Mocne zarzuty pod adresem akademii znanego trenera. "Podaje się tam zakazane substancje"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karolina Konstańczak / Patrick Mouratoglou
WP SportoweFakty / Karolina Konstańczak / Patrick Mouratoglou
zdjęcie autora artykułu

Sara Maria Popa wystosowała mocne zarzuty pod adresem Patricka Mouratoglou. 18-letnia Rumunka uważa, że podopiecznym akademii, której właścicielem Francuz, podaje się niedozwolone substancje i uczy, jak uniknąć pozytywnego wyniku kontroli.

Patrick Mouratoglou to jeden z najbardziej znanych trenerów w środowisku tenisowym. Zasłynął przede wszystkim z przywrócenia na szczyt Sereny Williams. Francuz jest także właścicielem słynnej akademii tenisowej na francuskiej Riwierze, gdzie trafia wielu utalentowanych juniorów z całego świata.

Tymczasem mająca za sobą pobyt w akademii Maria Sara Popa wystosowała przeciwko Mouratoglou poważne oskarżenia. Stwierdziła, że podopiecznym Mouratoglou Tennis Academy podawane są niedozwolone substancje.

- Trafiłam tam, będąc 12-latką. Prawda jest taka, że zawodnikom od najmłodszych lat podaje się tam zakazane substancje, ponieważ w wieku juniorskim nie ma jeszcze ścisłych kontroli antydopingowych. Te zaczynają się od 17. roku życia - powiedziała Popa w rozmowie z portalem as.ro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie uwierzysz. Sochan pokazał, co jadł przed meczem

- Zawodnicy i ich rodzice muszą się na to zgodzić. Dają im do podpisania zgodę na przyjmowanie tych substancji. Za pierwszym razem bardzo się przestraszyłam, bo nie wiedziałam, co się dzieje - opisała cały proceder.

Rumunka wyjawiła, że podopieczni akademii nie tylko przyjmują niedozwolone substancje, ale są także dokładnie instruowani, jak postępować, by uniknąć pozytywnego wyniku testu antydopingowego.

- Są tenisiści, którzy biorą te substancję, ale nie dają się złapać, bo wiedzą, kiedy je zażywać i jak zamaskować ich obecność w organizmie. Ale ja nigdy ich nie brałam i badałam się co tydzień - zapewniła.

Słowa Popy mają związek ze sprawą Simony Halep. Współpracująca z akademią Mouratoglou słynna Rumunka, była liderka rankingu WTA i mistrzyni wielkoszlemowa, miała pozytywny wynik testu antydopingowego i została zawieszona na cztery lata.

- Chcę, żeby dobrze to się skończyło, podobnie jak każdy, kto wspiera Simonę. Obie strony popełniły błędy. Może ludzie Mouratoglou powinni byli zachować większą ostrożność i bardziej dokładnie sprawdzać, jakie podają jej substancje. Ale nie znam szczegółów całej sprawy - stwierdziła nastolatka z Bukaresztu.

Popa aktualnie zajmuje 448. miejsce w rankingu WTA, najwyższe w karierze. W zawodowych rozgrywkach zdobyła dwa tytuły rangi ITF Futures.

Rafael Nadal prezydentem Realu Madryt? "Kupiłbym Mbappe"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy wierzysz w słowa Sary Marii Popy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
YAnnis
20.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten facet budzil zawsze moje spore watpliwosci....  
avatar
fannovaka
20.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BlazejB - Choroba zwana otyloscia, ha ha, po prostu obzarstwo i brak ruchu czyli leniwy tryb zycia  
avatar
BlazejB
17.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Sara. Jestem przekonany, że takie praktyki są też w innych dyscyplinach sportu. Ubolewam nad tym. Dziś słyszałem w radiu, że 42 procent Amerykanów choruje na otyłość. Jak ktoś ma za mało Czytaj całość