Inni mogą się uczyć. Kosmiczna akcja w finale

Twitter / WTA / Na zdjęciu: uderzenie Igi Świątek
Twitter / WTA / Na zdjęciu: uderzenie Igi Świątek

Premierowa odsłona finału turnieju WTA 1000 w Dosze padła łupem Igi Świątek. Nasza tenisistka mimo słabego startu postawiła na swoim w tie-breaku. Doprowadziła do niego po tym, jak popisała się znakomitą obroną w wymianie.

Po nieudanym występie w wielkoszlemowym Australian Open Iga Świątek poleciała do Dohy, by wziąć udział w turnieju rangi WTA 1000. Miejsce to jest dla niej szczęśliwym, ponieważ wygrała ostatnie dwie edycje tej imprezy.

Tym razem również radziła sobie bez zarzutu. Nasza tenisistka awans do finału uzyskała po tym, jak w półfinale otrzymała walkowera od Czeszki Karoliny Pliskovej. Z kolei wcześniej odprawiła Rumunkę Soranę Cirsteę, Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową oraz Białorusinkę Wiktorię Azarenkę.

Dzięki temu Polka stanęła przed szansą ponownej obrony tytułu. W finale spotkała się z Kazaszką Jeleną Rybakiną, która ma lepszy bilans bezpośrednich starć (3-1). W dodatku wygrała wszystkie trzy ostatnie oficjalne mecze z liderką światowego rankingu WTA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała

W premierowej odsłonie czwarta rakieta świata prowadziła 4:1 z podwójnym przełamaniem. Świątek odwróciła jednak losy seta i w momencie, gdy rywalka serwowała na zwycięstwo, doprowadziła do tie-breaka.

22-latka z Raszyna zdołała tego dokonać w wymianie, gdzie inicjatywę miała Rybakina. Wydawało się, że Kazaszka obroni break pointa smeczem, ale doskonale intencję rywalki odczytała Polka i zdołała odegrać piłkę. Zaskoczona obrotem spraw była Kazaszka, które zagranie sprawiło, że nasza tenisistka miała otwartą drogę do zdobycia punktu i to wykorzystała.

"Lekcja, co oznacza nigdy się nie poddawaj" - tak zdobyty punkt przez Świątek podpisał oficjalny profil WTA na platformie X, który wrzucił nagranie.

Wygrana wymiana sprawiła, że doszło do tie-breaka. W nim Polka poszła za ciosem i wykorzystała czwartą piłkę setową, w międzyczasie broniąc okazję do zakończenia partii przez Rybakinę.

Po wyrównanej premierowej odsłony drugi set był z kolei jednostronny. Szybko zarysowała się przewaga Świątek, która zanotowała przełamanie w trzecim gemie. W siódmym dokonała tego ponownie, dzięki czemu zwyciężyła 7:6(8), 6:2 i po raz drugi z rzędu obroniła tytuł w Dosze. Wcześniej nie udało się to żadnej innej tenisistce.

Przeczytaj także:
Pokazały go kamery. Przyszedł na finał Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty