Magdalena Fręch postraszyła Jelenę Rybakinę. Nieszczęśliwy koniec

Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch przegrała po trzysetowej walce z Jeleną Rybakiną 6:7(5), 6:3, 4:6. W kluczowych momentach Kazaszka była lepsza, ale Polka po raz kolejny udowodniła, jak duży zrobiła progres.

26-letnia łodzianka nie zatrzymuje się po osiągnięciu świetnego wyniku w Australian Open. Kolejny udany występ zanotowała w Dosze, gdzie przebrnęła przez dwustopniowe eliminacje, a następnie rozegrała bardzo solidny mecz z Wiktorią Azarenką. Polka przegrała to spotkanie, ale po raz kolejny pokazała się z dobrej strony.

Następnie Magdalena Fręch udała się do Dubaju. W drugim turnieju rangi WTA 1000 w sezonie ponownie okazała się lepsza w pojedynkach kwalifikacyjnych i znalazła się w drabince głównej. Za nią kapitalny wygrany mecz z Jekateriną Aleksandrową 7:6(2), 6:3.

Następnie podopieczna Andrzeja Kobierskiego pokonała Petrę Martić. Mimo że nasza zawodniczka gładko przegrała drugiego seta 1:6, to ostatecznie odniosła triumf w całym spotkaniu 6:4, 1:6, 6:2.

W trzeciej rundzie czekała na nią zawodniczka najwyższej klasy. Na jej drodze stanęła bowiem Jelena Rybakina. Czwarta rakieta globu pokazuje w tym sezonie świetną formę (poza Australian Open, gdzie sensacyjnie przegrała swój drugi mecz). Wygrała turnieje w Brisbane oraz Abu Dhabi. Ponadto dotarła do finału w Dosze. Tam uległa dopiero Idze Świątek.

Już od premierowego gema nasza reprezentantka pokazywała dużą pewność siebie. Co prawda nie udało jej się przełamać rywalki, ale wysłała sygnał na drugą stronę, że zamierza postawić trudne warunki.

Na początku meczu Rybakina popełniała bardzo dużą liczbę niewymuszonych błędów. Kazaszka zaczęła nadspodziewanie mocno okazywać swoje negatywne emocje, kierując słowa irytacji w stronę trenera Stefano Vukova. A Fręch robiła swoje.

W siódmym gemie łodzianka wykorzystała break pointa. Następnie utrzymała serwis. Doszło do momentu, w którym podawała po wygranie pierwszego seta. Niestety 23-letnia faworytka tego pojedynku znacząco podniosła poziom gry w kluczowym momencie. Odebrała serwis przeciwniczce i doprowadziła do remisu.

O losach całej partii zadecydował tie break. Znów mogliśmy mieć nadzieję na wygraną Biało-Czerwonej, bowiem ta prowadziła 5-2. Od tego momentu ponownie oglądaliśmy jednak dużo lepszą grę czwartej tenisistki globu. Jelena Rybakina wygrała pięć kolejnych, a zarazem ostatnich punktów w tej partii.

Magdalena Fręch ani myślała o tym, żeby zwieszać głowę. Świetnie weszła w drugiego seta. W dwóch pierwszych gemach posłała aż sześć winnerów. Prezentowała niezwykle ofensywną grę i to jej pozwoliło w zdobyciu przewagi przełamania.

Mistrzyni Wimbledonu szybko odpowiedziała przełamaniem powrotnym, ale potem to Polka ponownie wyszła na dwugemowe prowadzenie. Miała szanse na skończenie seta przy stanie 5:2 i serwisie Rybakiny. Ostatecznie musiała sobie to "wyserwować" i zrobiła to. Doprowadziła do decydującej partii.

Jelena Rybakina mocno ograniczyła niewymuszone błędy. Grała dużo pewniej, a przy tym wciąż agresywnie. Kazaszka jako pierwsza serwowała i za każdym razem narzucała dużą presję na polskiej przeciwniczce.

Pierwsze problemy u podopiecznej trenera Kobierskiego pojawiły się przy stanie 3:4. Wtedy Fręch była w stanie obronić break pointa i wygrać gema. Rybakina wciąż niezwykle mocno napierała i była przy tym niemal bezbłędna. To jej się opłaciło, bowiem zdołała odebrać podanie Magdalenie na 6:4 w trzecim secie.

Nasza zawodniczka przegrała, ale pokazała się z bardzo dobrej strony. Liczymy, że będzie cały czas się rozwijać i pokazywać taką grę, jak w starciu z jedną z najlepszych tenisistek na świecie.

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
środa, 21 lutego

II runda gry pojedynczej:

Jelena Rybakina (Kazachstan, 4) - Magdalena Fręch (Polska) 7:6(5), 3:6, 6:4

Czytaj także:
"Nie powiedziałabym, że mi ulżyło". Tak Świątek podsumowała wygraną w Dubaju
"Grałam okropnie". Sabalenka skomentowała sensacyjną porażkę

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Komentarze (21)
avatar
Manuel
21.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Magda. Bardzo dobra gra, trzy sety z Rybakiną to jednak sukces. 
avatar
serbulba
21.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
uf powietrze zeszlo....... 
avatar
AndrzejWolmark
21.02.2024
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Dwie wybitne;Fręch i Linete, ten sam poziom, poziom gry 0, wstyd je oglądać 
avatar
mariolondyn
21.02.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Krótko - połowa wygranych gemów Madzi to jej , druga połowa to ewidentne prezenty od rywalki . Dawno nie widziałem tak niestabilnej Rybakiny i dlatego tak dużo było gemów w tym meczu . 
avatar
mariolondyn
21.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie mój wpis sprzed godziny ?