Radość u Sabalenki. Autostrada do finału. I aż żal, co spotkało Igę

Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek miała dużego pecha w losowaniu drabinki turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Polka już w ćwierćfinale może trafić na rywalkę, z którą jeszcze nigdy nie wygrała.

Iga Świątek naprawdę nie miała szczęścia w losowaniu drabinki turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Aby osiągnąć sukces w tegorocznej edycji zawodów, polska gwiazda będzie musiała pokonać znakomite i niewygodne dla siebie rywalki.

A porażka i odpadnięcie przed fazą półfinałów będzie ją kosztować punkty w rankingu WTA. Czy mogło być gorzej?

W I rundzie turnieju Świątek będzie miała "wolny los" i grę rozpocznie od meczu z tenisistką z eliminacji (mniej prawdopodobne) lub z Danielle Collins. Z Amerykanką Polka grała sześć razy i wygrała aż pięciokrotnie. Jedyna porażka, choć bolesna, to półfinał Australian Open w 2022 roku.

Potem jednak mogą zacząć się schody. W III rundzie Świątek może trafić na Lindę Noskovą, z którą niespodziewanie przegrała w tym roku na kortach w Melbourne. Jej rywalką może być też niespodziewana triumfatorka zakończonego w poniedziałek turnieju WTA 500 w San Diego, Katie Boulter. 27-latka prezentuje ostatnio bardzo wysoką formę.

Co dalej? W IV rundzie losowanie przydzieliło jej takie możliwości: mecz z Jekateriną Aleksandrową lub starcie z Madison Keys. Ćwierćfinał to już jednak dla Świątek arcytrudna do pokonania Jelena Ostapenko. 26-latka ma sposób na liderkę światowego rankingu.

Dość powiedzieć, że Łotyszka wygrała do tej pory wszystkie cztery mecze z naszą gwiazdą.

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Jeśli Polka nie chce stracić punktów, prawdopodobnie będzie musiała znaleźć klucz do wygrania z Ostapenko. W innym wypadku, straci punkty w rankingu WTA. Świątek będzie bowiem bronić 390 pkt za ubiegłoroczny półfinał.

Tenisistka z Raszyna rozpoczęła w poniedziałek 93. tydzień w karierze jako liderka światowego rankingu. Na szczęście jej przewaga nad drugą w rankingu Aryną Sabalenką nie zmieniła się i wciąż jest pokaźna. Białorusinka traci do Polki 1380 punktów.

Największa rywalka Świątek miała od niej znacznie łatwiejsze losowanie w Indian Wells i jest faworytką do awansu co najmniej do półfinału.

Na kogo może trafić Sabalenka w pierwszych rundach? Elisabetta Cocciaretto, Dajana Jastremska czy Elina Switolina. W ćwierćfinale może czekać ją pojedynek z Marią Sakkari lub z Jessicą Pegulą. Wydaje się, że ma otwartą drogę do finału.

Z naszą rodaczką może zmierzyć się dopiero w spotkaniu o tytuł. Dodajmy jednak, że w ubiegłym roku Białorusinka dotarła tam do finału i również będzie bronić dużej sumy punktów (650).

Polka rozpocznie zmagania na kortach w Indian Wells w piątek 8 marca.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty