Aryna Sabalenka skomentowała swoją porażkę

PAP/EPA / EPA/John G. Mabanglo / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / EPA/John G. Mabanglo / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

- To nie tak, że po wygranej w Australian Open rok dla mnie się zakończył - przekonywała Aryna Sabalenka. Białorusinka sensacyjnie odpadła w IV rundzie Indian Wells po porażce z Emmą Navarro.

To było duże zaskoczenie. Aryna Sabalenka, jedna z faworytek do zwycięstwa w WTA Indian Wells, odpadła w IV rundzie turnieju. Wiceliderka rankingu przegrała w trzech setach z zawodniczką gospodarzy Emmą Navarro 3:6, 6:3, 2:6 (więcej o meczu przeczytasz TUTAJ).

Podczas konferencji prasowej Białorusinka tłumaczyła, że w tym roku nie czuła się najlepiej na kortach w Indian Wells. Cały czas pracuje nad niektórymi elementami, w tym na poruszaniu się. - Mam nadzieję, że będziemy gotowi na Miami - wyjaśniła.

Po zwycięstwie w Australian Open Sabalenka nie rozegrała wielu meczów. Eksperci zaczęli zastanawiać się, czy może to mieć wpływ na jej obecną formę.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

- Nie powiedziałabym, że tak jest. Myślę, że mam wystarczająco dużo doświadczenia, aby nadal dawać z siebie wszystko. Będę dalej pracować i mam nadzieję, że na koniec sezonu uznam ten rok za najlepszy w karierze - powiedziała.

- Jest tak wiele turniejów, które naprawdę chciałabym wygrać i tak wiele celów. To nie tak, że wygrałam Australian Open i ten sezon się dla mnie skończył. Zawsze jestem głodna zwycięstw - dodała Białorusinka.

O swojej rywalce wypowiedziała się w superlatywach. Podkreśliła, że Navarro już teraz znalazła się na szczycie. Wskazała ponadto jej mocne strony.

- Grała innym rytmem, z większą rotacją. Ma dobrą prawą rękę i powiedziałabym, że porusza się dobrze po korcie. (...) Ma ogromny potencjał na to, aby znaleźć się w czołowej dziesiątce - zakończyła.

W ćwierćfinale Emma Navarro zmierzy się z Marią Sakkari. Iga Świątek z kolei rywalizować będzie z Karoliną Woźniacką.

Czytaj także:
"Krzyki frustracji". Światowe media odnotowały wpadkę Sabalenki
Eksperci w szoku po meczu Sabalenki. "Nie trzyma ciśnienia"

Komentarze (3)
avatar
CIEKAWSKI GEORGE
14.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed następnym turniejem, będzie się już nazywać Samalęka... 
avatar
tedy00
14.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda ; sabalenka -świątek to by był niezły hicior 
avatar
steffen
14.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po prostu za cicho ryczała przy każdym uderzeniu i stąd porażka.