W środę Aryna Sabalenka (WTA 2) walczyła o ćwierćfinał w Indian Wells. Białorusinka mogła odpaść już w II rundzie, ale obroniła cztery piłki meczowe w starciu z Amerykankę Peyton Stearns . Następnie odprawiła Brytyjkę Emmę Raducanu. W 1/8 finału wiceliderka rankingu zmierzyła się z Emma Navarro (WTA 23).
Na początku obie tenisistki utrzymywały podanie, choć Navarro dwa razy miała problemy. Amerykanka w pierwszym i trzecim gemie przegrywała 0-30, ale oba zakończyły się dla niej pomyślnie, bo zdobyła po cztery punkty z rzędu.
Reprezentantka gospodarzy stawiała twardy opór Białorusince. Navarro coraz lepiej wykorzystywała geometrię kortu i grała bardzo solidnie. W poczynaniach Sabalenki było sporo nerwowości i szarpanych zagrań. W ósmym gemie wiceliderka rankingu pogubiła. Nabrała się na slajsa przeciwniczki, popełniła błąd przy siatce i oddała podanie.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
Pogoni Sabalenki nie było, choć miała na to szansę. W dziewiątym gemie mogła odrobić stratę, ale zmarnowała break pointa wyrzucając bekhend. Navarro asem uzyskała piłkę setową. Set dobiegł końca, gdy Białorusinka zepsuła bekhendowego slajsa po dobrym forhendzie Amerykanki.
W II partii Sabalenka uspokoiła swoją grę i bardzo dobrym returnem zaliczyła przełamanie na 3:1. Białorusinka wzmacniała tempo uderzeń i zdecydowanie ograniczyła liczbę pomyłek. Bardzo dobrze serwowała i do końca nie oddała przewagi. Navarro nie stworzyła sobie ani jednej okazji na odrobienie straty. Dwa asy i wygrywający serwis pozwoliły Sabalence zakończyć seta w dziewiątym gemie.
Na początku III seta Sabalenka obniżyła swój poziom. Popełniła kilka błędów, w tym dwa z forhendu i oddała podanie w drugim gemie. Błyskawicznie odrobiła stratę. Dokonała tego skutecznym atakiem, którym wymusiła na rywalce błąd. Wydawało się, że faworytka wraca do równowagi, ale Agresywnie usposobiona Navarro nie zamierzała ułatwiać jej zadania. Kapitalna akcja zwieńczona forhendem przyniosła Amerykance przełamanie na 3:1. Następnie podwyższyła prowadzenie po obronie break pointa.
Sensacja wisiała w powietrzu i tym razem Sabalenka nie wyszła z opresji. Więcej szans na przełamanie nie miała. W siódmym gemie cierpliwa, w dobrych momentach przyspieszająca grę Navarro przegrywała 0-30, ale utrzymała podanie po walce na przewagi. Amerykanka nie czekała na swój serwis i w ósmym gemie kapitalnym returnem wypracowała sobie dwie piłki meczowe. Przy drugiej z nich wyśmienitym forhendem wymusiła na przeciwniczce błąd i wyrzuciła faworytkę z turnieju.
Spotkanie trwało godzinę i 56 minut. Sabalenka wykorzystała tylko dwa z sześciu break pointów. Navarro na przełamanie zamieniła cztery z pięciu okazji. Amerykanka zdobyła o trzy punkty więcej (83-80) i odniosła największe zwycięstwo w karierze.
W styczniu w Hobart Navarro zdobyła pierwszy tytuł w WTA Tour. W środę w Indian Wells osiągnęła największy ćwierćfinał w karierze. Sabalenka do tej pory odniosła 14 triumfów w głównym cyklu, z czego dwa w wielkoszlemowych turniejach (Australian Open 2023, 2024). Białorusinka jest finalistką imprezy w Indian Wells z ubiegłego roku.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 9,258 mln dolarów
środa, 13 marca
IV runda gry pojedynczej:
Emma Navarro (USA, 23) - Aryna Sabalenka (2) 6:3, 3:6, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Nie będzie starcia Rosjanek w Indian Wells. Ukrainka do tego nie dopuściła
Rywalka już czeka na Igę Świątek w ćwierćfinale. Kibice znają ją doskonale