Rosjanie i Białorusini, żeby móc wystąpić podczas igrzysk olimpijskich Paryż 2024, muszą spełnić pewne wymagania. Jeżeli im się to uda, na arenach zmagań imprezy czterolecia wezmą udział jako "sportowcy neutralni". Wystąpią bez flagi, hymnu i swoich barw narodowych.
Warunki takie spełnić musi więc m.in. wiceliderka światowego rankingu WTA, czyli Aryna Sabalenka.
Co ciekawe pod koniec marca serwis Tennisuptodate podał informację, że 25-latka została skreślona z listy "neutralnych sportowców". Przedstawiciele "Przeglądu Sportowego Onet" wysłali zapytanie do MKOl w tej sprawie.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
"W odniesieniu do stanowiska ITF (Międzynarodowej Federacji Tenisa - przyp. red.) żaden tenisista nie jest obecnie wykluczony z turnieju olimpijskiego w Paryżu" - poinformował MKOl.
Wyjaśniono też dokładnie, jak wyglądać będzie ostateczny proces. "Krajowe komitety olimpijskie będą zobowiązane do przedłożenia listy zawodników kwalifikujących się do startu jako neutralni (wraz z udowodnieniem spełnienia kryteriów) do MKOl-u po ukończeniu procesu kwalifikacyjnego w odpowiedniej dyscyplinie, a następnie MKOl dokona przeglądu listy w celu podjęcia ostatecznej weryfikacji dotyczącej dopuszczenia do udziału w turnieju" - można przeczytać w odpowiedzi.
Czy Sabalenka znajdzie się zatem na liście "sportowców neutralnych"? To będzie wiadome dopiero po oficjalnym zakończeniu procesu. Dodać należy, że zawodniczka musi też zająć odpowiednie miejsce w rankingu "Race to Paris 2024", który zaczął działać po turnieju Roland Garros 2023.
Do igrzysk zakwalifikuje się 56 tenisistek, które przez okres 52 tygodni zdobędą największą liczbę punktów. Sabalenka aktualnie zajmuje trzecie miejsce i pod względem sportowym może być spokojna.
Ukraińcy "coś" znaleźli
Nie da się ukryć, że Aryna Sabalenka znalazła się "pod obserwacją". Przypomnijmy, że długo wymigiwała się od tego, żeby zabrać głos w sprawie wydarzeń w Ukrainie. Konkretnie nie chciała skrytykować działań Alaksandra Łukaszenki, który wspiera Władimira Putina i Rosjan w tej agresji.
Dopiero po długim czasie przyznała, że nie popiera wydarzeń w Ukrainie i odcięła się od wspomnianego białoruskiego dyktatora, którego kiedyś popierała w kampanii prezydenckiej.
Teraz jednak Ukraińcy wyłapali, że tenisistka polubiła w mediach społecznościowych kilka postów białoruskiej deputowanej Nastassii Myronczyk-Iwanowej, czyli wielkiej zwolenniczki Łukaszenki i wojny z Ukrainą. Co prawda wpisy posłanki nie miały charakteru politycznego, ale jednak niesmak pozostał. Co ciekawe Sabalenka po jakimś czasie polubienia... usunęła.
Zobacz także:
Sabalenka wrzuciła film z treningu. Krótki podpis, a tak wiele mówi
Wyraźny sygnał. Ukraińcy "prześwietlili" Sabalenkę