Na sobotę zaplanowano decydujące starcia Pucharu Billie Jean King w ramach Grupy I Strefy Euro-afrykańskiej. Walka toczyła się cztery najwyższe lokaty, które dawały prawo gry w play-offach o przyszłoroczne kwalifikacje do turnieju finałowego. W najlepszej sytuacji były reprezentacje, które wcześniej wygrały swoje grupy.
W tym gronie były Serbia, Holandia i Austria, które miały już pewny awans. Pozostawała jedynie kwestia, która z drużyn zajmie pierwsze miejsce w rywalizacji w portugalskim Oeiras. Losy końcowego triumfu rozstrzygnęło spotkanie Holenderek i Austriaczek.
W singlowych spotkaniach lepsze okazywały się Tamira Paszek i Suzan Lamens. To oznaczało, że decydujący okaże się mecz deblowy. W nim ze zwycięstwa cieszyły się Lamens i doświadczona Demi Schuurs. Tym samym trwające od poniedziałku zmagania padły łupem Holenderek, które wyprzedziły Austrię i Serbię.
ZOBACZ WIDEO: Szaleństwo po awansie na Euro 2024. Co za obrazki!
Najwięcej emocji dostarczyła w sobotę rywalizacja Łotyszek z Dunkami, które mogły wywalczyć ostatnią przepustkę. Aby tak się stało, musiały wygrać, co pozwoliłoby im wyprzedzić Grecję z Marią Sakkari w składzie. Sytuację rozstrzygnęły już starcia singlowe. Najpierw zwycięstwo odniosła Johanne Christine Svendsen, a później kluczową wygraną dołączyła Clara Tauson, która skorzystała na kreczu Darji Semenistaji.
Spotkanie deblowe zostało odwołane. Dunki mogły więc cieszyć się ze zwycięstwa 2:0 i zajęcia 4. miejsca, mimo nieobecności Karoliny Woźniackiej, skreczowała już w pierwszym starciu fazy grupowej. Greczynki zajęły 5. lokatę, a miejsce niżej uplasowały się Łotyszki z Jeleną Ostapenko w składzie.
Losy miejsc 7-9 rozstrzygnęło spotkanie Turczynek z Węgierkami. W pierwszym starciu singlowym górą była Cagla Buyukakcay. Późniejszy mecz Ayla Aksu z Fanny Stollar zakończyło się z kolei walkowerem Węgierki, podobnie jak debel. Tym samym Turczynki bez większego wysiłku wygrały 3:0 i zajęły 7. pozycję, wyprzedzając Węgry i Szwecję.
Najmniej znaczącą walkę o 10. pozycję rozstrzygnął pojedynek Portugalii z Bułgarią. Choć stawka nie była wysoka, emocji nie zabrakło. Mecze singlowe zakończyły się triumfami Lii Karatanczewej i Francisci Jorge. W decydującym spotkaniu deblowym ze zwycięstwa cieszyły się gospodynie, a konkretnie Jorge i jej siostra Matilde Jorge. Dzięki temu Portugalski mogły cieszyć się z 10., ostatniego bezpiecznego miejsca. Kolejne lokaty zajęły reprezentacje Bułgarii i Norwegii, które spadły do Grupy II Strefy Euro-afrykańskiej.
Zobacz także:
Nowy turniej w kalendarzu Magdy Linette. Polka poznała pierwszą rywalkę
Wielkie zwycięstwo polskiej tenisistki! Doświadczona rywalka pokonana