Również drugą rundę wygrał Polak, grając bardzo uważnie i agresywnie. Dobrze funkcjonował serwis, którym zdobył wiele punktów. Przy stanie 4:3 przełamał serwis Kleca, po czym zdekoncentrowany przegrał własny gem serwisowy, natomiast przy stanie 6:5 wybroniwszy bardzo trudny atak Słowaka, uzyskał break-pointa. Słowak, będąc pod wrażeniem gry przeciwnika popełnił podwójny błąd serwisowy i przegrał seta. Wynik brzmiał 7:5 dla Adama Chadaja.
Drugi set zaczął Polak silnym podaniem. Dwa mocne serwisy przy stanie 30:15 przyniosły gema Adamowi. Natomiast przełamanie serwisu Ivy Kleca na 4:2 okazało się decydujące dla całego meczu. Słowak grał coraz bardziej nerwowo, coraz mniej pewnie i set zakończył się wynikiem 6.2, zaś mecz 2:0 dla Adama Chadaja.
Niestety, dobrej formy nie potrafił Polak przechować do następnego dnia. W starciu z Włochem Gianlucą Naso (305. ATP) Polak nie miał żadnych szans. Grając bez wiary w zwycięstwo, popełniając mnóstwo błędów, ugrał zaledwie pięć gemów. Silne podanie młodszego, wysokiego Włocha oraz wygrywające zagrania z forhendu zdecydowały o jego zwycięstwie 6:3, 6:2.
Nie udało się zatem Adamowi wejść do turnieju głównego BMW Open 2008. Szkoda, byłby to najlepszy prezent na jego 24. urodziny, które przypadają 1 maja.
dziennikarz akredytowany na turniej w Monachium