Polka świetnie radzi sobie na nawierzchni ziemnej. Potwierdzeniem tego są kolejne dobre wyniki, w tym zwycięstwo w turnieju WTA 1000 w Madrycie, gdzie w finale - po pasjonującym boju - pokonała Arynę Sabalenkę. Był to jej pierwszy w karierze triumf w turnieju rozegranym w stolicy Hiszpanii.
Strona WTA odnotowała zwycięską serię Świątek i znalazła pewną analogię. "Przypadek? Świątek nie przegrała meczu od czasu premiery płyty Taylor Swift" - czytamy na oficjalnej stronie WTA.
Swift to jedna z najpopularniejszych światowych gwiazd muzyki pop. Jej najnowszy album - "The Tortured Poets Department" - wydany został 19 kwietnia. Świątek nie ukrywa, że jest fanką muzyki Taylor Swift.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
- Posłuchałam tego od razu po turnieju w Stuttgarcie. To całkowicie inny klimat niż "Midnights". Najbardziej podobają mi się piosenki nawiązujące do klimatów "Folklore" i "Evermore". Bardzo chciałabym, żeby do tego wróciła - powiedziała Świątek dziennikarzom przed startem turnieju w Rzymie.
Świątek już wybrała swoje ulubione utwory. - Wiem, że ona nie pochwaliłaby tego, że słucham tylko niektórych z piosenek. Nie pamiętam tytułów i nie jestem prawdziwym "Swiftie" - dodała Świątek.
Polka jest faworytką turnieju w Rzymie. Ma szansę na trzecie zwycięstwo w stolicy Włoch. Ostatnio uczyniła to Serena Williams, która wygrywała w latach 2013, 2014 i 2016.
- Nie oczekuję od siebie świeżości. Wiem, że jeśli mam zostać dłużej w turnieju, to potrzebuję kilku dni wolnych, w których nawet nie trenuję. Próbujemy to zaplanować. Nie ma sensu się nad tym jednak skupiać, trzeba wygrywać mecze - zakończyła.
Czytaj także:
Rzym: Demolka w meczu Kerber
ATP Rzym: Program i wyniki (drabinka)