Camila Giorgi ostatnie spotkanie rozegrała w marcu tego roku podczas turnieju WTA 1000 w Miami. W drugiej rundzie tych zmagań doznała dotkliwej porażki 1:6, 1:6 z Iga Świątek. W meczu otwarcia 32-latka pokonała z kolei w dwóch setach Magdalenę Fręch.
Od tego momentu ślad po Włoszce zaginął. Powód jej nieobecności w kolejnych turniejach pozostawał niewiadomą. Możliwe były problemy zdrowotne albo chęć odbudowania się po słabym początku sezonu. Najnowsze doniesienia rzucają jednak zupełnie inne światło na sytuację włoskiej tenisistki.
Okazuje się, że Giorgi postanowiła zakończyć sportową karierę. Wynika tam z ustaleń ITIA (International Tennis Integrity Agency), czyli organizacji odpowiedzialnej za ochronę uczciwości profesjonalnego tenisa. Na jej stronie pojawił się bowiem komunikat, że Włoszka podjęła taką decyzję 7 maja. Wychodzi więc na to, że 32-latka postanowiła pożegnać się ze światem tenisa na swoich zasadach i bez rozgłosu. Na ten moment próżno szukać oficjalnego potwierdzenia z jej strony.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
Giorgi od początku kariery była uznawana za bardzo groźną zawodniczkę. Lubiła dominować na korcie i preferowała mocną grę, opartą na dużej ilości solidnych uderzeń kończących. Dzięki temu przez lata utrzymywała się w szerokiej czołówce rankingu WTA. Najwyższe miejsce w karierze zajmowała końcem 2018 roku, kiedy była 26. rakietą świata.
Zdecydowanie największym sukcesem Włoszki był triumf w turnieju WTA 1000 w Montrealu, który odniosła w 2021 roku. Oprócz tego wygrała również trzy turnieje rangi 250, a ostatnim zwycięstwem cieszyła się w lutym ubiegłego roku w Meridzie. Najlepszy wynik w wielkoszlemowych zmaganiach osiągnęła z kolei w 2018 roku, kiedy dotarła do ćwierćfinału Wimbledonu.
32-latka z pewnością będzie miała dobre wspomnienia związane z Polską. Właśnie w naszym kraju osiągnęła bowiem pierwszy zawodowy finał. Miało to miejsce w 2014 roku podczas turnieju WTA 250 w Katowicach. Wówczas na drodze do premierowego tytułu stanęła jej Francuzka Alize Cornet. Giorgi docierała również do finału katowickich zmagań również w dwóch kolejnych sezonach, ale za każdym razem musiała uznać wyższość rywalek.
Zobacz także:
Udany początek polskiej "dwójki" w Chinach
Wyczekiwane zwycięstwo Fręch! Ależ to była batalia