Za nami nieco ponad cztery miesiące 2024 roku, a Iga Świątek ma na swoim koncie już trzy wygrane turnieje rangi WTA 1000. Polka narzuciła sobie niezłe tempo i startuje w zawodach niemalże cały czas. W sobotę wygrała finał w Madrycie, a już w czwartek rozpocznie zmagania w Rzymie.
Ciągły rytm turniejowy sprawia, że Polka zaczyna odczuwać zmęczenie. Świątek wzięła udział w rozmowie z WTA Insider Podcast. Wyznała, co obecnie czuje i czego potrzebuje, aby być jeszcze lepszą.
- Po takim meczu jak w Madrycie (po trzysetowym boju pokonała Arynę Sabalenkę - przyp. red.) czuję, jakbym potrzebowała dwóch miesięcy na odpoczynek. Ale nie mogę. Teraz musimy się szybko zregenerować i dostosować do kortów w Rzymie, które są nieco inne, wolniejsze. Sezon jest bardzo wąski, turnieje odbywają się blisko siebie, więc trzeba się zaadaptować - powiedziała Iga Świątek.
Jej słowa są niepokojące, jednak w 100 procentach zrozumiałe. Od początku roku Świątek występowała w turniejach w Australii, Katarze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Hiszpanii, a kolejny czeka ją we Włoszech. Jej najdłuższa przerwa między zawodami wynosiła niecałe trzy tygodnie, na przełomie lutego i marca.
W czwartek Iga Świątek rozpocznie walkę w turnieju WTA w Rzymie. Jej pierwszą rywalką będzie Amerykanka Bernarda Pera. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 19:00. Pełną tekstową relację live z tego pojedynku przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
Zobacz także:
Polski debel nie podbił Pragi. Krótka przygoda
Rywalka Świątek zrezygnowała z kolejnego turnieju w sezonie