W turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie Iga Świątek walczy o kolejny tytuł. Przypomnijmy, że nasza tenisistka przyleciała do stolicy Włoch po tym, jak okazała się najlepszy w imprezie rozgrywanej w hiszpańskim Madrycie.
Rok temu w Rzymie Polka dotarła do ćwierćfinału i zmuszona była skreczować w rywalizacji z Jeleną Rybakiną. Teraz ponownie dotarła do tej fazy zmagań po tym, jak ograła Bernardę Perę, Julię Putincewę oraz Andżelikę Kerber.
Wszystkie mecze z udziałem światowego rankingu WTA nie cieszyły się sporą popularnością, jeżeli chodzi o stolicę Włoch. Raz po raz na trybunach mogliśmy zauważyć wiele pustych miejsc. To tylko pokazuje, że kobiecy tenis dla fanów nie jest tak ciekawy, jak męski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 43-letnia legenda błyszczała na gali w Nowym Jorku
Właśnie spotkanie z Kerber było kolejnym, podczas którego trybuny nie wypełniły się licznie. Na nagraniu, które na portalu X umieścił obecny w Rzymie Mateusz Stańczyk z Interii można zauważyć wiele pustych miejsc.
Idealny przykład sporej różnicy w zainteresowaniu kobiecym i męskim tenisem miał miejsce w ostatnim czasie. Na sobotnim (11 maja) spotkaniu Świątek z Putincewą również widoczne były pustki na trybunach, natomiast po zakończeniu meczu przybył praktycznie komplet widzów, by śledzić poczynania Rafaela Nadala w rywalizacji z Hubertem Hurkaczem.
Trudno oczekiwać, by w ćwierćfinałowym meczu z udziałem Polki frekwencja miała się zmienić. Czeka ją bowiem starcie z Madison Keys. Amerykanka spotkała się z nią w półfinale turnieju w Madrycie i była to jednostronna rywalizacja, bo młodsza z zawodniczek triumfowała 6:1, 6:3.
Przeczytaj także:
Iga Świątek sprawdzona w Rzymie. Ambitna walka byłej liderki