Hubert Hurkacz zagrał z dwoma latynosami w drodze do czwartej rundy turnieju ATP w Rzymie. W obu meczach zwyciężał w dwóch setach. Po wejściu do drabinki Polak wygrał prestiżową konfrontację z Rafaelem Nadalem.
Z kolei w poniedziałek rozstawiony z numerem siódmym Hubert Hurkacz był faworytem w meczu z Tomasem Martinem Etcheverrym i stanął na wysokości zadania. Po dwóch setach cieszył się z awansu, a pokonanie Argentyńczyka było trudniejsze w pierwszej partii. Zakończyła się ona tie-breakiem.
Do złamania oporu przeciwnika potrzeba było odrobiny magii. Hubert Hurkacz czuje się w tym sezonie całkiem pewnie na kortach ziemnych i zaserwował piękne zagranie w końcówce pierwszego seta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W gemie, w którym Hubert Hurkacz odbierał podanie przeciwnika, przejął inicjatywę w wymianie dzięki głębokiemu returnowi. Następnie przegnał jeszcze Argentyńczyka po korcie mocnym forhendem, po czym zmienił tempo eleganckim skrótem. Tomas Martin Etcheverry ruszył energicznie do piłki, ale przeżył duże rozczarowanie, kiedy okazało się, że nie był w stanie zdążył przed drugim kozłem. Było co oklaskiwać z trybun.
Zobacz efektowne zagranie Huberta Hurkacza:
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia