W pierwszej rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa Hubert Hurkacz miał spore problemy. W spotkaniu z Japończykiem Shintaro Mochizukim przegrywał dwukrotnie, ale ostatecznie triumfował 4:6, 6:3, 3:6, 6:0, 6:3 i zameldował się w kolejnej fazie.
Drugim przeciwnikiem naszego tenisisty był Brandon Nakashima. Ich spotkanie rozpoczęło się w środę (29 maja), ale po jedenastu gemach zostało przerwane z powodu opadów deszczu i dokończone w kolejnym dniu. Polak znów nie miał łatwo, ale ostatecznie odprawił Amerykanina 6:7(2), 6:1, 6:3, 7:6(5).
Tym samym Hurkacz zameldował się w trzeciej rundzie drugiego wielkoszlemowego turnieju w 2024 roku. A to oznacza, że zapewnił sobie zarobek na poziomie 169 tysięcy dolarów. W przeliczeniu na złotówki mówimy o kwocie 667 tys.
Oczywiście to niska kwota jeżeli chodzi o turniej w Paryżu, bo zdecydowanie lepsze premie czekają na zawodników w dalszych fazach. W przypadku, gdy nasz tenisista zamelduje się w czwartej rundzie, to zarobi łącznie 267,4 tysięcy dolarów, czyli 1,055 miliona złotych.
Aby zagwarantować sobie wspomnianą wyżej kwotę, Polak musi odprawić Denisa Shapovalova. Hurkacz rywalizował z Kanadyjczykiem już pięć razy i przegrał tylko raz w 2021 roku. Należy jednak podkreślić, że do tej pory mierzyli się ze sobą tylko na kortach twardych.
Przeczytaj także:
Maraton w meczu Huberta Hurkacza
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"