Iga Świątek szybko odbudowała się po wyczerpującym emocjonalnie i psychicznie starciu z Naomi Osaką. W trzeciej rundzie Rolanda Garrosa nasza zawodniczka nie miała problemów z pokonaniem Marie Bouzkovej i zamknęła spotkanie w dwóch setach.
Polka zwyciężyła 6:4, 6:2 (---> RELACJA), a jej kolejną rywalką będzie Anastazja Potapowa. Liderka światowego rankingu po wygranej poszła udzielić na korcie pierwszego wywiadu.
Została zagajona, jakie miejsca w Paryżu zdołała w tym roku już odwiedzić. - Ten park... przykro mi, nie wiem... nie umiem mówić po francusku - odparła pierwsza rakieta świata.
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką
Później podeszła do Fabrice'a Santoro i poprosiła go o pomoc w wymowie, a następnie... próbowała to wszystko rozrysować butem na placu gry.
Niestety ostatecznie nie dogadała się, ale zachowała przy tym dystans. - Ok, oboje nie wiemy, o czym mówię, więc jest idealnie - zaśmiała się.
Po tej zabawnej scenie Iga Świątek zabrała głos na platformie X i wyjaśniła, o jakie miejsce jej konkretnie chodziło. Okazało się, że chciała wtedy przekazać, iż udała się w tym roku do... National Estate of Saint-Cloud.
---> "To się w głowie nie mieści". Wyjątkowe życzenia dla Świątek od legendy