Andriej Rublow był stawiany w roli faworyta piątkowego spotkania z Matteo Arnaldim. Włoski tenisista zaskoczył jednak nie tylko kibiców, ale samego rywala. Zawodnik z San Remo pokonał go 3:0 (7:6(8), 6:2, 6:4). Za to Rosjanin przegrał, a także wywołał kolejny skandal.
Znów nie popisał się swoim zachowaniem. Podczas meczu wpadł w szał. Najpierw z furią rzucał rakietą o ziemię, a potem kopał w ławeczkę w swoim boksie (więcej przeczytasz TUTAJ>>>).
Po zakończeniu spotkania Andriej Rublow zabrał głos. - Jestem całkowicie rozczarowany tym, jak się zachowywałem, jak grałem i nie pamiętam, żebym kiedykolwiek zachowywał się gorzej na turniejach wielkoszlemowych - powiedział cytowany przez profil "The Tennis Letter".
- Myślę, że to był pierwszy raz, kiedy zachowałem się tak niewłaściwie. (...) Myślę, że nie chodzi o koncentrację. Powodem jest moje zachowanie. Całkowicie się załamałem i dodałem Matteo skrzydeł, a on latał w trzecim secie niewiarygodnie. Było już za późno, żeby coś zrobić - podsumował.
Matteo Arnaldi znów będzie musiał wspiąć się na wyżyny, ponieważ w 1/8 finału tegorocznej edycji Rolanda Garrosa zagra ze Stefanosem Tsitsipasem. Grek w piątek bez problemów pokonał Zhizhen Zhanga.
Zobacz też:
"Przyjemna odmiana". Eksperci zgodni po wygranej Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli