Zwycięstwo Igi Świątek nad Anastazją Potapową w ramach czwartej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa nie było żadną niespodzianką. Jednak końcowy wynik już tak. Otóż rosyjska tenisistka nie ugrała... ani jednego gema!
Potapowa radziła sobie znakomicie w juniorskich starciach z Polką. Można nawet było rzecz, że stała się jej "koszmarem", bo w siedmiu pojedynkach nie przegrała ani razu. Jednak w pierwszym seniorskim spotkaniu miała miejsce kompletna dominacja ze strony naszej tenisistki.
Spotkanie Świątek z Potapową potrwało raptem... 40 minut! I do tej pory jeszcze nigdy w historii jej spotkanie w cyklu WTA Tour nie trwało tak krótko. Tym samym udało jej się poprawić swój rekord, który ustanowiła w meczu z Karoliną Pliskovą. W 2021 roku Polka ograła Czeszkę w finale turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie 6:0, 6:0 w 46 min.
To oczywiście nie jedyny wyjątkowy wyczyn, jeżeli chodzi o czas trwania spotkania z Rosjanką. Było ono bowiem najkrótsze na kortach Rolanda Garrosa od 1988 roku, nie wliczając do tego oczywiście meczów zakończonych przez kontuzję. Wówczas Niemka Steffi Graff ograła w finale Białorusinkę Natalię Zwierewą w 32 minuty, choć mówi się także o 36.
Dodatkowo liderka światowego rankingu WTA drugi rok z rzędu zanotowała spotkanie w Paryżu, w którym nie straciła ani jednego gema. W 2023 roku ta sztuka udała jej się w pojedynku z Chinką Xinyu Wang.
A takim wyczynem w historii tej imprezy mogą pochwalić się tylko dwie inne tenisistki. Mowa o Argentynce Gabrieli Sabatini i Francuzce Mary Pierce. Tym samym trzeba przyznać, że Świątek dołączyła do bardzo wyjątkowego grona.
ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"