Deszczowe eliminacje Kamila Majchrzaka. Przeciwnik zrezygnował

Po nieudanych kwalifikacjach w czeskim Prościejowie Kamil Majchrzak (ATP 295) został najwyżej rozstawiony w kolejnych eliminacjach do imprezy rangi ATP Challenger Tour. Tym razem piotrkowianin zdecydował się na występ w zawodach na kortach ziemnych w Bratysławie. Nasz tenisista odniósł dwa zwycięstwa i dzięki temu zagra w głównej drabince.

W niedzielę "Szumi" zmierzył się z nagrodzonym dziką kartą Peterem Benjaminem Privarą (ATP 699). 19-letni Słowak nie sprawił Polakowi większych trudności. O losach premierowej odsłony rozstrzygnęło jedno przełamanie. Natomiast w drugiej partii miały miejsce dwa breaki. Nasz reprezentant pewnie zwyciężył tenisistę gospodarzy 6:3, 6:2.

Finał kwalifikacji zaplanowano na poniedziałek. Przeciwnikiem Majchrzaka był rozstawiony z 11. numerem Mikołaj Haliak (ATP 383). Opady deszczu dały się we znaki organizatorom i zawodnikom, ale ostatecznie mecz się rozpoczął. W pierwszym secie Polak był lepszy o dwa przełamania. Gdy odebrał serwis Białorusinowi w drugiej partii, ten zrezygnował z dalszej gry z powodów zdrowotnych przy stanie 6:1, 3:1 dla 28-latka z Piotrkowa Trybunalskiego.

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"

Majchrzak awansował tym samym do głównej drabinki zawodów w Bratysławie. Na pierwszego rywala będzie musiał zaczekać do wtorku, gdy dokończone zostaną eliminacje. Przeciwnikiem Polaka będzie Francuz Valentin Royer, Kazach Dmitrij Popko, Turek Ergi Kirkin, Ukrainiec Witalij Saczko, Słowak Jozef Kovalik lub Węgier Zsombor Piros.

Bratislava Open, Bratysława (Słowacja) ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 120,9 tys. euro niedziela-poniedziałek, 9-10 czerwca

II runda eliminacji gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska, 1) - Mikołaj Haliak (11) 6:1, 3:1 i krecz

I runda eliminacji gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska, 1) - Peter Benjamin Privara (Słowacja, WC) 6:3, 6:2

Czytaj także: Iga Świątek znów mistrzynią Rolanda Garrosa! Nokaut w finale Czesi mają kolejne talenty. Historyczny finał Rolanda Garrosa