Droga Kamila Majchrzaka do finału w Bratysławie wiodła przez kwalifikacje oraz cztery rundy turnieju głównego. Wrocławianin zwyciężał kolejno z Peterem Benjaminem Privarą, Mikalaiem Haliakiem, Ergim Kirkinem, Luką Mikrutem, Dmitrijem Popką oraz Jeromem Kymem. Najtrudniej o postawienie na swoim było w półfinale przeciwko Szwajcarowi, który zakończył się po trzech setach. Wcześniej Kamil Majchrzak wygrywał w ekspresowy sposób.
W pierwszym secie finału Kamil Majchrzak zaprezentował się popisowo. Wynik 6:0 mówił sam za siebie. Zanim kibice rozsiedli się wokół kortu, a Henrique Rocha opanował drżenie łydek, było po partii. Trwała ona zaledwie 21 minut.
Później zaczęły się schody, a finał miał oryginalny przebieg. Dopiero co rozpoczął się drugi set, a Henrique Rocha był na prowadzeniu 4:0. Kamil Majchrzak nie oberwał aż tak srogiego lania jak pół godziny wcześniej Portugalczyk, ale udało mu się jedynie przypudrować wynik na 2:6. Tym samym po godzinie konieczne było rozegranie trzeciego seta po dwóch jednostronnych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W ostatniej rundzie walka była najdłużej wyrównana. Kamil Majchrzak powrócił do dobrego grania, ale zaliczka 3:1 nie była jeszcze kapitałem wystarczającym do zwycięstwa. Portugalczyk odrobił stratę przełamania i doprowadził do remisu 3:3. Od tego momentu w gemach zwyciężał już tylko wrocławianin. Polak cieszył się ze zdobycia tytułu po zażartym gemie serwisowym na 6:3.
Kamil Majchrzak ponownie poprawi notowania w rankingu ATP. W nim od początku sezonu odbudowuje pozycję po okresie dyskwalifikacji.
Finał gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska) - Henrique Rocha (Portugalia) 6:0, 2:6, 6:3
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia