Matteo Berrettini jest rozpędzony i nie ma zamiaru się zatrzymywać. Po zeszłotygodniowym triumfie w imprezie w Gstaad przystąpił do turnieju ATP w Kitzbuehel, gdzie jest już w finale. W piątek wygrał dziewiąty mecz z rzędu i w półfinale pokonał 6:4, 6:4 Yannicka Hanfmanna, finalistę Generali Open z 2020 roku.
- Czuję się naprawdę dobrze. Oczywiście, jestem trochę zmęczony, bo mam za sobą dużo meczów, ale to dobre uczucie - powiedział Berrettini, który w ciągu 90 minut gry zapisał na swoim koncie 11 asów, 27 zagrań kończących i dwa przełamania.
Tym samym 28-latek z Rzymu awansował do 16. w karierze finału w głównym cyklu. Jeśli wygra, zdobędzie dziesiąty tytuł, trzeci w obecnym sezonie, a drugi w ciągu sześciu dni.
Drugi piątkowy półfinał nie został rozegrany do ostatniej piłki. Hugo Gaston, ćwierćfinałowy pogromca najwyżej rozstawionego i broniącego tytułu Sebastiana Baeza, wyeliminował Facundo Diaza Acostę, który skreczował na początku drugiego seta z powodu kontuzji kolana.
- Ten tydzień układa się dla mnie dobrze. Ale, jeśli chcesz pić szampana, musisz wygrać ostatni punkt, dlatego staram się dawać z siebie wszystko - podkreślił 23-latek Tuluzy, dla którego będzie to drugi finał rangi ATP Tour i stanie przed szansę na premierowe trofeum.
Sobotni finał (początek o godz. 13:00) będzie pierwszym oficjalnym pojedynkiem pomiędzy Gastonem a Barrettinin. W marcu zmierzyli się jednak w challengerze w Phoenix i wówczas Włoch zwyciężył w trzech setach.
Generali Open, Kitzbuehel (Austria)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 579,3 tys. euro
piątek, 26 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Hugo Gaston (Francja) - Facundo Diaz Acosta (Argentyna) 6:1, 2:0 i krecz
Matteo Berrettini (Włochy) - Yannick Hanfmann (Niemcy) 6:4, 6:4
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widok! Tak medytuje gwiazda futbolu