Iga Świątek podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu napisała piękną historię. Wywalczyła brązowy medal, zdobywając pierwszy krążek tej imprezy dla polskiego tenisa. Początkowo liderka rankingu WTA nie kryła rozgoryczenia, bowiem chciała wywalczyć złoto. Po sobotniej ceremonii medalowej cieszyła się jednak z ogromnego sukcesu, który odniosła.
Igrzyska mają dla 23-latki ogromne znaczenie. Wszystko dlatego, że jej ojciec Tomasz Świątek również był olimpijczykiem. W 1988 roku w Seulu walczył o medal we wioślarstwie. Jemu nie udało się osiągnąć tego celu, więc nic dziwnego, że sukces córki wywołał u niego ogromną radość.
Po ceremonii medalowej nasza brązowa medalistka olimpijska udała się wraz z ojcem do Domu Polskiego, gdzie na liderkę światowego rankingu czekały tłumy kibiców. Przy okazji udało się zapytać Tomasza Świątka o to, jakie emocje wywołał u niego sukces córki.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Polacy i słynna klątwa ćwierćfinałów. "Dostajesz w dyńkę i odpadasz"
- Bardzo się cieszę z medalu, bo Iga jako pierwsza z Polek zrobiła szlema, a teraz medal olimpijski, więc jest to powód do dumy. Brązowy medal to super wynik. Świętowanie? Skromnie, była kolacja - skwitował, cytowany przez Interię.
Po wywalczeniu medalu Iga Świątek dziękowała między innymi właśnie tacie, który zaszczepił w niej ducha olimpizmu. Ten zaznaczył jednak, że zawodniczka zapracowała na to swoją ciężką pracą. Sukces 23-latki kosztował ją jednak nie tylko sporo wysiłku fizycznego, ale też psychicznego.
- Psychicznie był to chyba dla niej najtrudniejszy turniej, ale wspominała też coś o turnieju w Warszawie. Mówiła, że też się jej tam ciężko grało z powodu presji, choć turniej był nieporównywalnie mniejszy. Turniej olimpijski nakłada taką presję, że trudniej się gra - podsumował Tomasz Świątek. Dodał również, że wszyscy krytykanci powinni przekonać się na własnej skórze, że wywalczenie olimpijskiego medalu to nie jest bułka z masłem.
Zobacz także:
Paryż 2024: Brazylijka wypowiedziała się na temat Polek. Co za słowa
Prezes MKOI ucina spekulacje na temat Imane Khelif i Lin Yu-ting