Aryna Sabalenka za burtą. Amerykanki czarują w Toronto

Getty Images / Vaughn Ridley / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Vaughn Ridley / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka nie podbije kortów twardych w Toronto, gdzie odbywa się tegoroczna edycja National Bank Open. W sobotę pogromczynią Białorusinki została Amanda Anisimova. Amerykanki znów świetnie sobie radzą w Kanadzie.

Rozstawiona z drugim numerem Aryna Sabalenka dobrze prezentowała się w Toronto, ale w ćwierćfinale trafiła na Amandę Anisimovą, która już w zeszłym tygodniu w Waszyngtonie zasygnalizowała powrót do dawnej formy. W sobotę Amerykanka rozprawiła się z Białorusinką w dwóch setach, zwyciężając w 87 minut 6:4, 6:2.

W pierwszym secie notowana obecnie na 132. pozycji w rankingu WTA reprezentantka USA obroniła pięć break pointów, po czym postarała się o przełamanie w dziesiątym gemie. Gdy aktualna trzecia rakieta świata wywalczyła breaka w drugiej odsłonie, wydawało się, że nastąpi zwrot akcji. Tymczasem od stanu 2:1 Sabalenka nie wygrała już żadnego gema i doznała porażki.

22-letnia Anisimova cieszyła się z pierwszej wygranej nad rywalką z Top 10 od sierpnia 2022 roku. Jej karierę zahamowały problemy zdrowotne oraz natury mentalnej. Teraz jednak zdaje wracać na właściwe tory, gdy jako młoda dziewczyna osiągnęła półfinał Rolanda Garrosa. W sobotę poprawiła bilans gier z Sabalenką na 5-2 i osiągnęła premierowy półfinał rangi WTA 1000.

ZOBACZ WIDEO: Polska lekkoatletyka spadła poziomem? "Brakuje nam następców"

- Ona jest niesamowitą zawodniczką, dlatego zawsze ciężko się gra przeciwko niej. Spotkałam się z nią wcześniej w tym roku w Australian Open [Białorusinka pewnie zwyciężyła w dwóch setach - przyp. red.], kiedy była w formie. Ale dziś weszłam z nieco innym planem gry i byłam naprawdę zadowolona z tego, jak udało mi się go zrealizować - powiedziała Anisimova w pomeczowym wywiadzie na korcie.

- Rozegrałam tak wiele meczów na przestrzeni ostatnich tygodni i szczerze mówiąc, było tak miło móc grać dzień po dniu. Jestem po prostu bardzo szczęśliwa, że tutaj jestem - dodała.

Przeciwniczką Anisimovej w niedzielnym pojedynku będzie jej rodaczka, Emma Navarro. Rozstawiona z ósmym numerem tenisistka stoczyła w sobotę dwusetowy bój z Taylor Townsend. Starcie dwóch reprezentantek USA zakończyło się zwycięstwem faworytki 6:3, 7:6(5).

Tym samym pewne już jest, że poniedziałkowym finale wystąpi co najmniej jedna Amerykanka. Nie można wykluczyć, że dojdzie do amerykańskiego pojedynku o tytuł, bowiem w górnej części drabinki pozostają w grze broniąca tytułu Jessica Pegula i Peyton Stearns, które w sobotni wieczór zmierzą się ze sobą w ćwierćfinale.

Zmagania w National Bank Open 2024 potrwają do poniedziałku (12 sierpnia). Triumfatorka turnieju singla otrzyma 1000 punktów rankingowych oraz czek na sumę 523,4 tys. dolarów.

National Bank Open, Toronto (Kanada)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
sobota, 10 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Emma Navarro (USA, 8) - Taylor Townsend (USA, LL) 6:3, 7:6(5)
Amanda Anisimova (USA) - Aryna Sabalenka (2) 6:4, 6:2

Czytaj także:
Gwiazdor podjął decyzję. Ojciec już nie będzie jego trenerem
Już wszystko jasne. Wiadomo, kiedy Świątek wróci do gry

Komentarze (10)
avatar
Zeitgeist
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To tylko dowodzi, na jak niskim poziomie jest obecnie tenis kobiet. 
avatar
gp56
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jeżeli musisz grać 2 mecze w ciągu jednego dnia, to jest duże prawdopodobieństwo, że przegrasz. 
avatar
janusz kepinski
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
sabalenka to panienka z okienka a anisimowa to putina połowa 
avatar
341941
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Anisimowa,to napewno rodowita AMERYKANKA. 
avatar
Yeti z Tatr
11.08.2024
Zgłoś do moderacji
11
0
Odpowiedz
Czy tylko mnie się wydaje ale Aryna S. przytyła...