Na igrzyskach skrytykowała Świątek. Przekazała nowe informacje ws. stanu zdrowia

Getty Images / Andrzej Iwanczuk/NurPhoto / Na zdjęciu: Danielle Collins
Getty Images / Andrzej Iwanczuk/NurPhoto / Na zdjęciu: Danielle Collins

Danielle Collins po raz ostatni zaprezentowała się na korcie w ramach Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024, w których na etapie ćwierćfinału przegrała z Igą Świątek. Amerykańska tenisistka wydała komunikat ws. stanu swojego zdrowia.

To była bardzo dziwna sytuacja. W ćwierćfinale turnieju olimpijskiego Danielle Collins zmierzyła się z Igą Świątek, a stawką tego meczu był awans do strefy medalowej. Przy stanie 1:4 w trzecim secie Amerykanka uznała, że nie będzie już dalej kontynuować pojedynku. Reprezentantka USA skreczowała i to Polka zakwalifikowała się do półfinału (więcej tutaj).

Po zakończeniu tego spotkania Collins skrytykowała Świątek. - Powiedziałam Idze, że nie musiała być nieszczera w sprawie mojej kontuzji. Wiele rzeczy dzieje się przed kamerami i jest wielu ludzi z mnóstwem charyzmy. Wychodzą i w jeden sposób zachowują się przed kamerami, a w inny sposób w szatni - wyznała 30-latka (więcej tutaj).

Collins tłumaczyła się wówczas, że podczas meczu poczuła ból mięśni brzucha. Z kolei na konferencji prasowej dodała, że doświadczyła udaru słonecznego, dlatego zdecydowała się skreczować. Co ciekawe nie przeszkodziło jej to później przystąpić do meczu w deblu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"

W niedzielę Collins poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o stanie swojego zdrowia. "Mała aktualizacja dla wszystkich, którzy kontaktowali się ze mną i sprawdzali, co się ze mną dzieje od czasu mojej kontuzji na igrzyskach olimpijskich. Po udarze słonecznym w Paryżu nadwyrężyłam mięsień prosty brzucha. Prawie cztery lata temu doznałam podobnej kontuzji w tej okolicy, która uniemożliwiła mi startowanie przez ponad cztery miesiące. Oczywiście nie chcę tego powtórzyć" - napisała na Instagramie.

"Ponieważ zbliżam się do końca mojej kariery, ważne jest, aby spróbować odpocząć i dojść do siebie, aby to mogło się zagoić tak szybko, jak to możliwe. Byłam naprawdę zawiedziona, że musiałam wycofać się z zawodów w Toronto i Cincinnati. Mam nadzieję, że wrócę do rywalizacji w Monterey. Liczę, że będę mogła kontynuować sezon po US Open i nadal próbować realizować cele, które sobie wyznaczyłam na ten rok" - dodała.

Collins już wcześniej ogłosiła, że sezon 2024 będzie dla niej ostatnim w kobiecym tourze. Z tego względu bardzo jej zależy, aby być przygotowaną na ważne imprezy, a taką będzie z pewnością rozpoczynający się 26 sierpnia wielkoszlemowy US Open. Amerykanka przed przylotem do Nowego Jorku chce zaprezentować się w Monterrey, gzie w dniach 19-24 sierpnia zostanie rozegrany turniej rangi WTA 500.

Czytaj także:
Iga Świątek wraca do gry! Rozlosowano drabinkę Cincinnati Open
Od 0:6 do tytułu. Życiowy sukces Hiszpanki w Bytomiu

Komentarze (3)
avatar
wooten
28.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedno jest pewne .To rasowa amerykanka czyli niezrownowazona psychicznie w dodatku zepsula psyche naszej Swiątek .Iga od czasu akcji Collins zaczela grac jak nie ona 
avatar
RobertW18
13.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro wypisywało się głupoty, że nic jej nie dolega, gdyż grała grę podwójną po pojedynczej, to teraz wypada poczytać, jak to odpuszcza sobie różne zawody. 
avatar
fannovaka
12.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A co ona nas obchodzi, pozatym muchy ma w nosie ta Daniela