Po wywalczeniu brązowego medalu na IO Paryż 2024, reprezentantka Polski musiała przełknąć pigułkę. Iga Świątek w ostatnich dniach rywalizowała w turnieju WTA 1000 w Cincinnati, gdzie dotarła do półfinału.
Niestety, w niedzielny wieczór Aryna Sabalenka stawiła czoła najlepszej tenisistce świata. Nowa wiceliderka rankingu WTA na przestrzeni całego meczu miała wyraźną przewagę i do zwycięstwa potrzebowała dwóch setów (6:3, 6:3).
Świątek nie dawała za wygraną i przebudziła się dopiero wtedy, gdy była już pod ścianą. Warto odnotować, że w półfinałowym spotkaniu pochodząca z Białorusi zawodniczka miała aż 10 piłek meczowych.
26-letnia tenisistka żartem podsumowała emocjonującą końcówkę pojedynku z raszynianką. - Musiałyśmy utrzymać zainteresowanie meczem - wypaliła Sabalenka, czym wywołała szeroki uśmiech na twarzy Świątek.
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich
Już w poniedziałek (19 sierpnia) poznamy triumfatorkę zmagań w Cincinnati. W finałowym meczu Sabalenka powalczy o tytuł z Jessicą Pegulą. Amerykanka będzie miała atut własnej publiczności.
Czytaj więcej:
Znów uwidocznił się ten problem Świątek. Nawet trener nie był w stanie pomóc [OPINIA]
Podobnie jak Hurkacz, który po porażce wygląda jak chmura burzowa.
Natomiast inni nie mają z tym problemu - pamiętam Kaspera Ruud Czytaj całość
Droga Igo, więcej fachowych treningów i trochę pokory!!!!