Najbliższą rywalką Igi Świątek w drodze do półfinału US Open będzie Jessica Pegula. Amerykanka w ostatnim czasie znajduje się w wybitnej formie. Na 14 rozegranych meczów wygrała aż 13 - jedynej porażki doznała z Aryną Sabalenką w finale WTA Cincinnati.
W dodatku ostatni w tym roku wielkoszlemowy turniej rozgrywany jest na nawierzchni twardej, na której Pegula czuje się najlepiej. Z tego powodu Świątek przed spotkaniem z Amerykanką może mieć powody do niepokoju. Jest jednak jedno "ale".
30-latka nigdy w karierze nie doszła do półfinału turnieju wielkoszlemowego. A stawką meczu ze Świątek jest właśnie awans do tej fazy US Open. Fakt ten został odnotowany w amerykańskim dzienniku "Washington Post".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!
"Pegula ma problem z ćwierćfinałami. Nie jest oczywiście jedyną zawodniczką dotkniętą tym problemem, ale jako jedyna tak bardzo to przeżywa" - czytamy. Podczas US Open zawodniczka tylko raz doszła do ćwierćfinału - w 2022 roku.
Oprócz tego Pegula w 1/4 turniejów wielkoszlemowych meldowała się jeszcze pięć razy - Australian Open (2021-2023), French Open (2022) i Wimbledon (2023). Tenisistka zdaje sobie sprawę z tego problemu, jednak nie do końca wie, jak go rozwiązać.
- Czego potrzebuję, by osiągnąć półfinał? Muszę tylko wygrać, a wtedy wszystko się rozwiąże, prawda? Nie wiem, jak mogę wykorzystać swoje doświadczenie na tym etapie. Tak naprawdę nie znam na to odpowiedzi - powiedziała na konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że do tej pory Świątek i Pegula mierzyły się ze sobą dziewięciokrotnie. Polka wygrywała sześć razy, a Amerykanka trzy.
Starcie Świątek - Pegula odbędzie się w nocy ze środy na czwartek (4/5 września) czasu polskiego. Początek o godzinie 1:00. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Pod tym kątem Pegula bije Świątek na głowę. Złapiesz się za głowę