W turnieju rangi ITF W75 w Bratysławie Alicja Rosolska przystąpiła do rywalizacji wspólnie z Martyną Kubką, która walczyła także w singlu. W piątek, 11 października duet ten stanął przed szansą na awans do finału.
Jednak nasze tenisistki musiały uznać wyższość swoich przeciwniczek. Lepsze od nich okazały się bowiem rozstawione z "trójką" Holenderka Isabelle Haverlag i Rosjanka Jelena Pridankina, które zwyciężyły po super tie-breaku 0:6, 6:4, 10-5.
Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla Rosolskiej i Kubki. Udały im się przełamać rywalki już przy pierwszej możliwej okazji, a później same zdobyły decydujący punkt przy swoim podaniu, kiedy to groziła im utrata serwisu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
W czwartym gemie doszło do kolejnego przełamania i Polki prowadziły 4:0. Po utrzymaniu podania po raz kolejny zaskoczyły Haverlag i Pridankinę, które przegrały premierową odsłonę do zera. Dość powiedzieć, że zdobyły jedynie 10 punktów.
II partia rozpoczęła się lepiej dla Holenderki i Rosjanki, które zanotowały przełamanie w trzecim gemie, a po utrzymaniu podania prowadziły 3:1. W siódmym nie wykorzystały okazji do powiększenia przewagi, ale nie miało to ostatecznie większego znaczenia.
Oba duety do samego końca były skuteczne przy własnych podaniach. To oczywiście premiowało Haverlag i Pridankinę, które zwyciężyły 6:4 i tym samym doprowadziły do super tie-breaka.
Mimo że holendersko-rosyjski duet początkowo prowadził 4-2, to po serii rywalek przegrywał 4-5. Jednak od tego momentu Rosolska i Kubka nie poprawiły już swojego dorobku, przez co ostatecznie przegrały 5-10.
półfinał gry podwójnej:
Isabelle Haverlag (Holandia, 3) / Jelena Pridankina (3) - Alicja Rosolska / Martyna Kubka (Polska) 0:6, 6:4, 10-5