Była czwarta rakieta świata, Belinda Bencić, postanowiła wrócić na korty. Szwajcarka weźmie udział w turnieju rangi ITF W75 w Hamburgu, który rozpocznie się pod koniec października. Ponad roczna przerwa była spowodowana narodzinami jej pierwszego dziecka.
Występ mistrzyni olimpijskiej z Tokio w Hamburgu będzie dla niej kluczowy. Pozwoli bowiem ocenić formę przed finałami Pucharu Billie Jean King, które zaplanowano na listopad. Szwajcarka była wcześniej liderką swojej reprezentacji i już we wrześniu poinformowała, że znalazła się w kadrze na wspomnianą imprezę.
- Chcę się sprawdzić w warunkach turniejowych, żeby zobaczyć, nad czym jeszcze musimy pracować, aby jak najlepiej rozpocząć kolejny sezon. Musimy również zobaczyć, jak będziemy radzić sobie logistycznie na zawodach z Bellą - zaznaczyła Bencić, cytowana przez organizatorów turnieju w Hamburgu.
Głównym celem szwajcarskiej tenisistki na ten rok jest właśnie występ w finałach BJKC. Bencić nie kryje zadowolenia z powrotu do rywalizacji, a "dziką kartę" na turniej w Hamburgu traktuje jako szansę na przygotowania do listopadowego występu.
- Jestem niezwykle podekscytowana możliwością startu w Hamburgu i bardzo wdzięczna za przyznanie mi "dzikiej karty". Moim celem na ten rok jest Puchar Billie Jean King, a turniej w Niemczech będzie okazją do sprawdzenia mojego poziomu przed tym ważnym wyzwaniem - dodała.
'