21 października Aryna Sabalenka zdetronizowała Igę Świątek i została liderką rankingu WTA. Na szczycie światowych list znalazła się po raz drugi w karierze. W ubiegłym roku była pierwszą rakietą świata przez osiem tygodni.
Sumując te dwie "kadencje", Sabalenka była liderką przez 17 tygodni. Pod tym kątem zajmuje 22. miejsce w historii kobiecego tenisa. Jeszcze w tym roku wyprzedzi słynną Serbkę Jelenę Janković, która była numerem 1 łącznie przez 18 tygodni.
Do Igi Świątek nadal jest jej jednak bardzo daleko. Polka jak dotąd liderowała przez 122 tygodnie. To siódmy wynik w historii. Imponujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że mówimy o zaledwie 23-letniej zawodniczce.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni wyznała, że choruje. "Byłam pod ścianą"
Sabalenka ma obecnie 9416 punktów rankingowych - o 1121 więcej niż Polka. W najbliższych tygodniach jej prowadzenie w rankingu WTA jest niezagrożone. Może je stracić dopiero po przyszłorocznym Australian Open, które dobiegnie końca 27 stycznia.
Białorusinka będzie broniła tam 2 tysięcy punktów za zdobycie trofeum. Świątek z kolei zgarnęła tylko 130 punktów, dlatego już awans do IV rundy pozwoli jej wyjść na "plus". Przy sprzyjających okolicznościach może więc odzyskać prowadzenie w rankingu.