Polka przeszła przez jedną rundę w turnieju na zadaszonych kortach twardych we Francji. Martyna Kubka miała za sobą zwycięstwo z Mariam Bolkwadze. Poradziła sobie z rozstawioną Gruzinką pomimo wysokiej porażki w pierwszym secie.
W czwartek przygoda Polki w grze pojedynczej dobiegła już końca. Konfrontacja z Ireną Burillo Escorihuelą przebiegała pod dyktando Hiszpanki i zakończyła się po równo godzinie. Latynoska rządziła na korcie.
W pierwszym secie Irene Burillo Escorihuela wygrała 6:2 już w 25 minut. Hiszpanka rozpoczęła mecz mocnym uderzeniem i objęła prowadzenie 5:0 z trzema przełamaniami. W tym okresie demolki prawie nie oddawała piłki Martynie Kubce. Polka co prawda nieco przypudrowała wynik, ale na jego odwrócenie było stanowczo za późno.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Martynie Kubce pozostało liczyć na identyczny scenariusz jak w poprzednim meczu przeciwko Mariam Bolkwadze. Tym razem do zwrotu akcji jednak nie doszło. Irene Burillo Escorihuela stopniowo przejmowała inicjatywę również w drugim secie. Było 1:0, następnie 4:2, a na zakończenie nieco dłuższej niż pierwsza partii 6:3. Po równo godzinie w ćwierćfinale znalazła się Hiszpanka.
II runda gry pojedynczej:
Irene Burillo Escorihuela (Hiszpania) - Martyna Kubka (Polska) 6:2, 6:3