Sobota (19 października) była zdecydowanie polskim dniem w Faro. W dzień ten w turnieju rangi ITF W35 rywalizowały dwie Polki - Monika Stankiewicz w grze pojedynczej i Weronika Falkowska w grze podwójnej.
Obie mają powody do zadowolenia. Falkowska i Holenderka Stephanie Judith Visscher sięgnęły po tytuł, pokonując w finale Bułgarkę Lię Karatanczewą i Łotyszkę Dianę Marcinkevicę 6:4, 2:6, 10-5. Z kolei Stankiewicz okazała się lepsza od Francuzki Yasmine Mansouri (6:1, 6:2) i tym samym powalczy o tytuł.
W Faro w pierwszej kolejności rozegrano finał debla, a następnie półfinały singla. Rozstawione z "dwójką" Polka i Holenderka miały powody do zadowolenia, bo w premierowej odsłonie prowadziły 5:1 i mimo przegranych trzech gemów z rzędu ostatecznie triumfowały 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
II set stał pod znakiem przełamań, których łącznie było aż sześć przy ośmiu rozegranych gemach. Falkowska i Visscher początkowo prowadziły 2:1, a później nie poprawiły już swojego dorobku. Karatanczewa i Marcinkevica ostatecznie zwyciężyły 6:2 i doprowadziły do super tie-breaka.
W nim Bułgarka i Łotyszka odpowiadały na każdy stracony punkt przy własnym serwisie, przez co przy pierwszej zmianie stron miał miejsce remis 3-3. W końcu jednak Polka i Holenderka odskoczyły na 8-4. Wówczas okazały się już nieuchwytne, ostatecznie zwyciężając 10-5.
Następnie Stankiewicz przystąpiła do walki o miejsce w finale gry pojedynczej. Nasza tenisistka od początku dyktowała warunki, zyskując dzięki temu prowadzenie 3:0 z przewagą dwóch przełamań.
Co prawda Mansouri odpowiedziała przełamanie w czwartym gemie, lecz już więcej swojego dorobku nie poprawiła. Polka od stanu 3:1 wygrywała już do końca premierowej odsłony, dzięki czemu ta padła jej łupem.
W II secie Stankiewicz zanotowała przełamanie w czwartym gemie, jednak wówczas Francuzka od razu odpowiedziała. Tyle tylko, że od tego momentu nasza tenisistka zdominowała swoją przeciwniczkę.
Polka od razu ponownie przełamała Mansouri. Później z problemami, bo musiała bronić break pointa, utrzymała podanie i wyszła na 5:2. Przy podaniu rywalki wypracowała sobie piłkę meczową i zakończyła spotkanie w kolejnej wymianie.
Tym samym Stankiewicz w godzinę i 16 minut zameldowała się w finale. Jej ostatnią przeciwniczką w Faro będzie reprezentantka gospodarzy Matilde Jorge, która w półfinale pokonała najwyżej rozstawioną Austriaczkę Sinję Kraus, a w ćwierćfinale Polkę Ginę Feistel.
półfinał gry pojedynczej:
Monika Stankiewicz (Polska) - Yasmine Mansouri (Francja) 6:1, 6:2
finał gry podwójnej:
Weronika Falkowska (Polska, 2) / Stephanie Judith Visscher (Holandia, 2) - Lia Karatanczewa (Bułgaria, 3) / Diana Marcinkevica (Łotwa, 3) 6:4, 2:6, 10-5