Po rozstaniu z Tomaszem Wiktorowskim przez kilkanaście dni Iga Świątek szukała nowego trenera. W ubiegły czwartek w końcu ogłosiła, kto nim zostanie. Polkę poprowadzi Belg Wim Fissette, którego nazwisko najczęściej pojawiało się we wszelkiego rodzaju spekulacjach czy przeciekach medialnych.
Fissete to prawdziwa gwiazda w świecie tenisa. Prowadził m.in. Naomi Osakę, Angelique Kerber, Wiktorią Azarenkę, Kim Clijsters czy Simonę Halep - byłe liderki rankingu WTA. Co w Belgii sądzą o tej współpracy?
- Nie jesteśmy zaskoczeni taką decyzją Polki - mówi nam Christophe Moons, redaktor naczelny popularnego belgijskiego portalu Tennisplaza. - Wim miał doświadczenie w pracy z dużymi teamami. Oboje z Igą szukali kogoś do dłuższej współpracy i to może też być ogromna zaleta. Moim zdaniem nieprzypadkowo Świątek wspomniała o tym w swoim wideo na mediach społecznościowych - dodaje.
Jednak długa współpraca pomiędzy Świątek, a Fissettem byłaby sporym ewenementem dla szkoleniowca. W ciągu 10 lat Belg współpracował z ośmioma różnymi tenisistkami, z czego z dwoma dwukrotnie (Azarenka, Osaka). Z żadną z nich za jednym razem nie pracował dłużej niż Wiktorowski ze Świątek.
Różnica charakterów
Nasz rozmówca zwraca uwagę na wyjątkowy charakter Igi Świątek. Polka, mimo że jest pięciokrotną mistrzynią wielkoszlemową i największą gwiazdą kobiecego tenisa, często lubi pozostawać w cieniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
- Świątek to introwertyczka, więc może upłynąć trochę czasu, zanim zbudują wzajemne zaufanie - tłumaczy dziennikarz.
Co ważne - jak podkreśla Belg - trener lubi postawić na swoim. - Ma mocny charakter. To wymagający i dość surowy trener, który daje z siebie wszystko, ale tego samego oczekuje od podopiecznych. Praca z zawodnikami, którzy też mają silną osobowość, może być wymagająca - dodaje.
Według naszego rozmówcy duże doświadczenia Belga może być dużą zaletą. Nauczył się pracy z największymi gwiazdami tenisa, co może przynieść tylko korzyści we współpracy ze Świątek.
Wielu ekspertów podkreśla, że Fissette często zmieniał zawodniczki, z którymi pracował. - Ale z większością osiągnął sukcesy, wygrał sporą liczbę Wielkich Szlemów. Z prawie każdą rozstał się na dobrych warunkach. W kobiecym tenisie zawodniczki częściej zmieniają trenerów niż w męskim - tłumaczy Moons.
Belg dogada się z resztą sztabu?
W ostatnim czasie pojawiało się sporo głosów, które krytykowały bardzo dużą rolę Darii Abramowicz w sztabie Igi Świątek. Niektórzy twierdzili nawet, że mało który czołowy trener może pójść na współpracę z Polką, bo każdy szkoleniowiec chce mieć ostatnie słowo.
- Słyszeliśmy, że Abramowicz odgrywa dużą rolę w karierze Igi Świątek. Jednak zakładam, że porozmawiali już z Fissettem o tym, jak współpracować, by Świątek jeszcze się rozwinęła i jakie role widzą dla siebie nawzajem - uspokaja Belg.
Mało który szkoleniowiec może pochwalić się tak imponującym CV. Fissette pracował z pięcioma liderkami rankingu WTA, zdobył sześć tytułów wielkoszlemowych, a ma zaledwie 44 lata. Jakie są jego największe zalety?
- Wim to ogromny profesjonalista i bardzo dokładny trener, który mocno bazuje na statystykach. Swoim zawodniczkom przedstawia analizy, które pomagają im zrozumieć, gdzie potrzebują poprawy - opowiada Moons.
Co Świątek najbardziej rozwinie przy długotrwałej współpracy z Fissettem? - Wim lubi takie "trenowanie z laptopem" oparte na danych. Szlifuje atuty zawodniczek, bardziej niż skupia się na słabościach, w ten sposób dodając im pewności siebie - dodaje.
Ostatnio sporo mówiło się o tym, że Polka nie ma za bardzo planu B w swojej grze. W czym nasz rozmówca widzi największe rezerwy u Świątek?
- Mogłaby zyskać na drobnej poprawie taktycznej, zwłaszcza przy dostosowaniu ofensywnego i defensywnego stylu gry. Może zwiększyć swoją skuteczność, co poprawi jej pewność siebie. W tym roku wygrała jednak turniej wielkoszlemowy i nie zapominajmy o tym. Być może czuje zewnętrzną presję, by wygrywać wszystko - podsumowuje Christophe Moons.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty