2,5-godzinne męczarnie faworyta z kwalifikantem. Moskwianin przełamał fatum

PAP/EPA / Justin Lane / Na zdjęciu: Alex de Minaur
PAP/EPA / Justin Lane / Na zdjęciu: Alex de Minaur

Alex de Minaur potrzebował 2,5 godzin i trzech setów, by pokonać kwalifikanta Jakuba Mensika w ćwierćfinale odbywającego się na kortach twardych w hali turnieju ATP 500 w Wiedniu. Karen Chaczanow za piątym razem wreszcie wygrał z Matteo Berrettinim.

Po porażce Andrieja Rublowa w ćwierćfinale imprezy w Bazylei zajmujący dziewiąte miejsce w rankingu Race Alex de Minaur stanął przed szansą, by zmniejszyć stratę do głównego rywala w walce o kwalifikację do ATP Finals. W piątek Australijczyk odrobił do moskwianina 100 punktów, bo pokonał 6:7(2), 6:3, 6:4 Jakuba Mensika i awansował do półfinału turnieju ATP w Wiedniu.

Rozstawiony z numerem drugim De Minaur musiał jednak solidnie zapracować na zwycięstwo. 19-letni Mensik, kwalifikant, grał bardzo odważnie i agresywnie, lecz górę wzięły większa regularność i lepsze przygotowanie atletyczne Australijczyka, który po dwóch godzinach i 33 minutach zaciętej walki mógł cieszyć się z sukcesu.

De Minaur, który w piątek zapisał na swoim koncie trzy asy, dwa przełamania i 17 zagrań kończących, w 1/2 finału zagra z Karenem Chaczanowem. Z tenisistą z Moskwy ma bilans 1-1.

Chaczanow w piątek przełamał fatum w pojedynkach z Matteo Berrettinim. W czterech poprzednich konfrontacjach z Włochem zdobył łącznie zaledwie jednego seta. Tym razem oddał mu raptem pięć gemów i w 80 minut zameldował się w półfinale.

Dla 28-letniego moskwianina, zeszłotygodniowego triumfatora imprezy w Ałmatach, to siódmy wygrany mecz z rzędu. Tak dobrej serii w głównym cyklu nie miał jeszcze nigdy w karierze.

Erste Bank Open, Wiedeń (Austria)
ATP 500, kort twardy w hali, pula nagród 2,385,1 mln euro
piątek, 25 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Alex de Minaur (Australia, 2) - Jakub Mensik (Czechy, Q) 6:7(2), 6:3, 6:x
Karen Chaczanow - Matteo Berrettini (Włochy) 6:1, 6:4

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

Źródło artykułu: WP SportoweFakty