Spotkanie Barbory Krejcikovej z Jessicą Pegulą było kluczowe dla obu tenisistek. Zarówno Czeszka, jak i Amerykanka przegrały pierwsze mecze, przez co druga porażka dla jednej z nich oznaczała koniec szans na awans do półfinału WTA Finals.
Rywalizacja rozstrzygnęła się na przestrzeni dwóch setów. Zarówno w premierowej odsłonie, jak i w drugiej Krejcikova zwyciężyła 6:3. Dzięki temu to ona wciąż ma szansę na to, by wystąpić w fazie pucharowej.
Czeska tenisistka szczególnie popisała się przy drugiej piłce meczowej, którą wypracowała sobie przy własnym serwisie. Wówczas Krejcikova najpierw popisała się znakomitym podaniem, a potem poszła za ciosem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Pegula zrobiła wszystko, by jej return przeszedł na drugą stronę siatki, przez co wylądował blisko niej. Czeszka bez problemu zdążyła do piłki, a następnie posłała slajsa, czego kompletnie nie spodziewała się jej rywalka.
Tym razem Amerykanka była już bezradna. Mimo że odegrała piłkę, to ta zatrzymała się na siatce i spotkanie dobiegło końca. Krejcikova po porażce z Igą Świątek wygrała swój drugi mecz w WTA Finals i wciąż może awansować do półfinału.
Tyle tylko, że czeska tenisistka w pierwszej kolejności musi pokonać Coco Gauff, która ma na swoim koncie komplet zwycięstw. Jeżeli to jej się uda, wynik meczu Świątek i Peguli nie będzie miał dla niej znaczenia.