Szok. Takiej sytuacji nie było u Świątek od pięciu lat

Instagram / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Instagram / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek nie miała udanego wtorku. Wiceliderka światowego rankingu WTA przegrała z Coco Gauff w tegorocznej edycji WTA Finals. Jakby tego było mało, Polka zanotowała koszmarną statystykę - chodzi o stosunek "winnerów" do niewymuszonych błędów.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek wróciła do gry po dwumiesięcznej przerwie. Wielu kibiców zastanawiało się, jak będzie wyglądać gra raszynianki pod wodzą nowego szkoleniowca - Wima Fissette. Pierwszy mecz w WTA Finals z Barborą Krejcikovą był wymagający, ale ostatecznie Polka zwyciężyła.

Drugie spotkanie przeciwko Coco Gauff wiceliderka światowego rankingu przegrała 0:2 (3:6, 4:6).  Problemem jest nie tylko sam wynik, a przede wszystkim styl. Niestety, pewna statystyka pokazuje, iż aktualna forma tenisistki pozostawia wiele do życzenia.

Iga Świątek podczas wspomnianego starcia z Amerykanką popełniła 50 niewymuszonych błędów przy 18 kończących uderzeniach (tzw. "winnerach"). Bilans wyniósł więc "-32". Według serwisu sport.pl, tak źle nie było od pięciu lat.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

Podczas Wimbledonu 2019, czyli trzeciego seniorskiego turnieju w karierze aktualnej wiceliderki światowego rankingu WTA, ta również miała na koncie wiele pomyłek. Jej rywalka Viktorija Golubić wykorzystała ten fakt i wygrała w dwóch setach.

Wtedy Iga Świątek zrobiła aż 50 niewymuszonych błędów, a zagrała 29 "winnerów", co daje bilans "-21". Polka więcej niż 23,5 niewymuszonego błędu na set nie popełniła właśnie od tamtego spotkania.

Kibice liczą na to, że podopieczna Wima Fissette zrehabilituje się w czwartek przeciwko Rosjance, Darii Kasatkinie. Z początku, Iga miała stoczyć bój z Jessiką Pegulą, ale Amerykanka przedwcześnie zakończyła turniej z powodu kontuzji (więcej TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty