Przed rozpoczęciem zmagań w Rijadzie Aryna Sabalenka miała na koncie 9016 punktów. Druga w światowym zestawieniu Iga Świątek zgromadziła ich 7970. Za występ w fazie grupowej WTA Finals Polka i Białorusinka otrzymały po 400 punktów, bo wygrały po dwa mecze. Ale to tenisistka z Mińska awansowała do półfinału i miała wielką szansę powiększyć przewagę.
W piątek Sabalenka zmierzyła się z Coco Gauff i doznała porażki 6:7(4), 3:6 (więcej tutaj). Amerykanka pokazała, że potrafi grać z aktualną pierwszą rakietą świata. Poprawiła bilans spotkań z Białorusinką na 5-4 w głównym cyklu i awansowała do finału Turnieju Mistrzyń.
Sabalenka zmarnowała okazję, aby powiększyć dystans nad Świątek w rankingu WTA. Po prestiżowych zawodach w Rijadzie będzie on dalej wynosić 1046 punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Dla Sabalenki to koniec marzeń o wygraniu tegorocznych Mistrzostw WTA. Jak na razie jej najlepszym wynikiem w tej imprezie pozostaje finał z 2022 roku. W amerykańskim Fort Worth zatrzymała ją Francuzka Caroline Garcia.
Na pocieszenie pozostaje Sabalence cieszyć się z zakończenia sezonu jako liderka rankingu WTA. Białorusinka wróci do gry na zawodowych kortach podczas styczniowej imprezy WTA 500 w Brisbane. Potem czeka ją obrona tytułu w wielkoszlemowym Australian Open.
Tymczasem w sobotnim finale turnieju WTA Finals 2024 zmierzą się Amerykanka Coco Gauff i Chinka Qinwen Zheng.
To Świątek wszystko roztrwoniła, błyskawicznie, w ciągu dwóch miesięcy.
Dla porównania inna polska tenisistka Magda Linette zarobiła 4 1 Czytaj całość