W Rijadzie wystąpiło osiem najlepszych tenisistek sezonu 2024. W tym gronie była także Iga Świątek. Wiceliderka rankingu WTA pokonała w fazie grupowej Barborę Krejcikovą i Darię Kasatkinę, ale doznała porażki z Coco Gauff. Mimo bilansu gier 2-1 nie awansowała do półfinału.
Ostatecznie w sobotnim finale zmierzyły się Gauff i Qinwen Zheng. Pojedynek Amerykanki z Chinką trzymał w napięciu ze względu na liczne zwroty akcji. Ostatecznie o jego losach rozstrzygnął tie-break trzeciego seta. Reprezentantka USA triumfowała 3:6, 6:4, 7:6(2) i została mistrzynią (więcej tutaj).
O finał turnieju WTA Finals 2024 Świątek została zapytana podczas konferencji prasowej w Maladze. Druga rakieta świata poleciała do Hiszpanii, aby reprezentować Polskę w Pucharze Billie Jean King.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą
- Nie oglądałam tego meczu. Chciałam trochę odpocząć. Nie jest łatwo, gdy jest się poza turniejem. Dlatego zrobiłam sobie wolne i nie oglądałam tenisa - stwierdziła Świątek.
Zgodnie z przepisami Polka musiała pozostać w Rijadzie na czas piątkowych półfinałów, na wypadek gdyby jednak z tenisistek wycofała się przed meczem. Dopiero potem mogła ruszyć w podróż do Hiszpanii, gdzie przyleciała w niedzielę (więcej tutaj).
W Maladze Polki przystąpią do rywalizacji od 1/8 finału. 13 listopada ich przeciwniczkami będą właśnie Hiszpanki, czyli gospodynie turnieju. Na zwyciężczynie tego spotkania czekają już w ćwierćfinale nieobliczalne Czeszki, które w Pucharze Billie Jean King triumfowały aż 11 razy.
Ona sie wypalila. Az zeby bola jak sie patrzy na jej gre
Albo Conchita Martinez, która uważa, że Świątek powinna poprawić forhen Czytaj całość
I to ma swoje odzwierciedlenie w wynikach.