W piątek, 15 listopada Iga Świątek zakończyła mecz reprezentacji Polski z Hiszpanią w 1/8 finału turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King. W spotkaniu ćwierćfinałowym z Czechami takiej możliwości nie miała.
Po tym, jak Magdalena Fręch przegrała z Marie Bouzkovą, wiceliderka światowego rankingu WTA musiała nas ratować. Mimo że po raz kolejny jej pojedynek zakończył się po trzech setach, to ostatecznie pokonała Lindę Noskovą 7:6(4), 4:6, 7:5.
Wspomniany pojedynek potrwał prawie trzy godziny. W tym czasie nasza tenisistka wypracowała łącznie dwie piłki meczowe. Przy drugiej z nich fatalny błąd popełniła Noskova.
Czeszka popisała się znakomitym serwisem, po którym Świątek ratowała się, by jej return w ogóle przeszedł na drugą stronę. Noskova miała rywalkę "na widelcu" i wydawało się, że z łatwością doprowadzi do równowagi. Jednak okazało się, iż przesadziła z mocą smecza.
Polka nie miała nic do powiedzenia po zagraniu rywalki. Tyle tylko, że razem z nią usłyszała komunikat o tym, że było ono autowe. Noskova aż złapała się za głowę, bo nie mogła uwierzyć, jak zmarnowała taką dogodną sytuację.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji