Piękne deblistki przyszłością naszego tenisa

Polska potęgą deblową jest. W londyńskim Masters zagrało trzech naszych reprezentantów. A co z paniami? Być może nową siłą w grze podwójnej zostaną zawodniczki AZS Poznań: Barbara Sobaszkiewicz i Sylwia Zagórska, które w cyklu profesjonalnym występują razem od lata tego roku.

Można śmiało rzec, że ich klub jest kuźnią deblistów. To przy ul. Pułaskiego grają Olga Brózda - najbardziej utytułowana dziś polska deblistka, zwyciężczyni 28 turniejów ITF, i Tomasz Bednarek, który na swoim koncie ma 14 tytułów.

Sobaszkiewicz i Zagórska grają ze sobą od zawsze. Zgarnęły cztery juniorskie tytuły ITF. Jako zawodniczki poznańskiego AZS wygrały razem drużynowe mistrzostwo Polski w roku 2005. Rok później Sobaszkiewicz doznała kontuzji kolana, przerwała występy w turniejach aż na trzy lata. Starty wznowiła dopiero w sezonie minionym - na mistrzostwach seniorów w Gliwicach. Mimo faktu, iż był to jej pierwszy turniej po powrocie, udało jej się razem z Zagórską osiągnąć finał gry podwójnej. Choć przegrały walkę o tytuł najlepszych w kraju, postanowiły kontynuować starty, gdyż jak uznały - dobrze im się razem współpracuje.

Początkowo jednak wspólne starty na szczeblu zawodowym nie były zbyt owocne. Odnotowały cztery porażki z rzędu. Jednakże pod koniec roku osiągnęły dwa finały w dziesięciotysięcznikach ITF - w tureckiej Antalyi i Tunisie. W listopadzie zagrały w podopolskiej Zawadzie (pula nagród 25 tys. dolarów), gdzie w I rundzie pokonały rozstawione z "jedynką" Lesję Curenko i Ksenię Milewską. W ćwierćfinale odpadły, marnując cztery setbole w pierwszej partii. Ich rywalki - Ana Jovanović i Justine Ozga, okazały się późniejszymi triumfatorkami.

Jak twierdzi Sobaszkiewicz, popularna Baso, ich najmocniejszą stroną jest właśnie zgranie oraz serwis Sylwii. Dziewczyny prowadzi Urszula Dota, która wcześniej trenowała wyłącznie Sobaszkiewicz. Ich celem na przyszły rok jest poprawienie rankingu deblowego do takiego stopnia, by mogły zagrać w turniejach o wyższej puli nagród. Singla jednakże nie odpuszczą. - To wciąga - mówi młodsza Basia. Sama nie posiada obecnie rankingu singlowego. Jej starsza koleżanka plasuje się natomiast poza Top1000.

Czy zawodniczki AZS-u Poznań mogą w przyszłości zdobywać dla Polski punkty w Pucharze Federacji? Czas pokaże. Tymczasem, czekamy na ich pierwszy deblowy tytuł w turnieju ITF - choćby satelickim.

Komentarze (0)