Uśmiech od ucha do ucha. Hurkacz skomentował udany start

Twitter / ATP Tour / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Twitter / ATP Tour / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz rozpoczął Australian Open 2025 od pewnego zwycięstwa nad Tallonem Griekspoorem, pokonując Holendra w trzech setach. Nic dziwnego, że uśmiech nie schodził mu z twarzy. Po meczu od razu nagrał wideo dla kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Hubert Hurkacz, po zwycięstwie 7:5, 6:4, 6:4 (---> RELACJA) w meczu pierwszej rundy Australian Open 2025, wyraził swą ogromną radość z wygranej nad Tallonem Griekspoorem. Spotkanie w Melbourne było wyjątkowe, gdyż po raz pierwszy w ich niesamowicie zaciętej rywalizacji zakończyło się bez straty seta przez jednego z zawodników.

"Hubi", na prośbę ATP Tour, od razu po meczu nagrał wiadomość do kibiców. - Cześć wszystkim, właśnie wygrałem swój pierwszy mecz tutaj na Australian Open. Bardzo dziękuję za niesamowite wsparcie i do zobaczenia w następnej rundzie! - powiedział na wideo opublikowanym na platformie X.

Wrocławianinowi towarzyszył uśmiech od ucha, ale trudno mu się dziwić, gdyż początki wielkoszlemowych turniejów miał zazwyczaj ciężkie. Tymczasem spotkanie pierwszej rundy AO 2025 zamknął w trzech setach.

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź

- Zawsze mamy bardzo zacięte pojedynki, więc to, że tym razem były trzy sety, na pewno jest na plus. Plan był taki, żeby wykorzystać jego bekhend, który nie jest tak mocny jak forhend, i szukać okazji do przejęcia inicjatywy - powiedział w rozmowie z reporterem Eurosportu, Pawłem Kuwikiem.

Dzięki tej taktyce oraz skuteczności, Polak awansował do drugiej rundy turnieju. Taki początek może cieszyć zarówno jego, jak też kibiców tenisisty. Tym bardziej, że ma za sobą trudne miesiące, w których wiele się działo. Chodzi nie tylko o przebytą kontuzję, ale też zmiany w sztabie szkoleniowym.

- Oj, wszystko się zmieniło. Zaczynając od trenerów - pracuję z Nico i Ivanem Lendlem, myślę, że to bardzo duża zmiana. Przez pięć i pół roku byłem z Craigiem Boyntonem. Jest też nowy sprzęt. Trochę czasu zajmuje przyzwyczajenie się i wejście na swój najwyższy poziom, więc jest jeszcze sporo zapasu - kontynuował Hurkacz.

Kolejnym wyzwaniem dla Hurkacza będzie starcie z Miomirem Kecmanoviciem (ATP 51). Serbski tenisista potrzebował aż pięciu setów, by pokonać Duszana Lajovicia. Spotkanie odbędzie się w czwartek (16 stycznia).

Komentarze (0)