Półfinałowy mecz Indian Wells pomiędzy Iga Świątek a Mirrą Andriejewą trwał 2 godziny i 18 minut. Polka po przegranym pierwszym secie zdołała wrócić do gry, wygrywając drugą partię 6:1. W decydującym secie Rosjanka jednak okazała się lepsza i zamknęła spotkanie wynikiem 7:6(1), 1:6, 6:3.
Mimo że Świątek była faworytką tego starcia, nie udało jej się awansować do finału prestiżowego turnieju, a z Andriejewą przegrała po raz drugi w przeciągu kilkunastu dni.
- Gdyby tenis był po mojej stronie, to myślę, że bym nie przegrała. Mirra zagrała lepiej i odważniej w decydujących momentach. Było kilka piłek, które mogłam zagrać lepiej, ale wydaje mi się, że mecz stał na wysokim poziomie - mówiła wiceliderka rankingu WTA w rozmowie z Canal+ Sport (WIĘCEJ).
Choć sportowe ambicje Igi Świątek sięgały znacznie dalej, finansowo turniej w Indian Wells i tak okazał się dla niej sukcesem. Za udział w półfinale polska tenisistka otrzymała 354,8 tys. dolarów, co w przeliczeniu na polską walutę daje ponad 1,3 miliona złotych.
Andriejewa w finale zagra z Aryną Sabalenką. Stawką będzie nie tylko tytuł w prestiżowym turnieju, ale też nagroda finansowa wysokości 1,2 miliona dolarów.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"