Andy Roddick, były czołowy tenisista, w podcaście "Served" wyraził zaniepokojenie formą Igi Świątek. Mimo że Polka jest uznawana za najlepszą tenisistkę swojego pokolenia, jej obecna sytuacja jest niepokojąca. Jon Wertheim, współprowadzący podcast, zgodził się z Roddickiem, podkreślając, że Świątek od ubiegłorocznego Roland Garros nie wygrała żadnego turnieju i nie dotarła do finału przez 48 tygodni.
Iga Świątek spadła na czwarte miejsce w rankingu WTA po porażkach z Coco Gauff i Danielle Collins. Roddick zauważył, że zmiana trenera na Wima Fissette'a nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Znalazła miłość. Córka gwiazdy sportu jest szczęśliwa
- Długo można wymieniać sukcesy Wima. Osiągał je przez piętnaście lat. Szanowany trener. To był oczywisty wybór dla Igi, żeby po niego sięgnąć. Świątek to w przyszłości tenisistka z Galerii Sław, a Fissette to trener z Galerii Sław. W teorii byli skazani na sukces, ale w sporcie wszystkiego nie przewidzisz - zaznaczył.
Wertheim zwrócił uwagę na stres, który towarzyszy Świątek, zarówno na korcie, jak i poza nim.
- Myślę, że czas na alarm. To już jest realny kryzys - mówił. - Moja analiza jest taka, że cała ta sprawa mocno nią wstrząsnęła - dodawał, odnosząc się do zamieszania wokół melatoniny. Roddick dodał, że polskie media również wywierają presję na Świątek. Jako powód problemów Polki wskazał to również Roddick.
- Myślę, że ta sytuacja z melatoniną miała na nią wpływ - zaznaczył.
Roddick zasugerował, że Świątek powinna zaufać swoim umiejętnościom i nie próbować zbyt mocno forsować gry.
- Potrafisz wystarczająco dużo. Użyj nóg, zaufaj swojemu uderzeniu. Niech rywalki cię pokonają, nie pokonuj się sama - doradził Amerykanin.
Możecie stawiać domy