Demolka w meczu Coco Gauff

PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Coco Gauff w meczu z Jekateriną Aleksandrową
PAP/EPA / Christophe Petit Tesson / Coco Gauff w meczu z Jekateriną Aleksandrową

Doszło do niej w pierwszym secie, w którym rozstawiona z numerem drugim Amerykanka zniszczyła Jekateriną Aleksandrową 6:0. W drugiej partii Coco Gauff potwierdziła wyższość nad Rosjanką i awansowała do ćwierćfinału Roland Garros.

Coco Gauff dostała się do najlepszej ósemki wielkoszlemowego Roland Garros jako piąta zawodniczka. W niedzielę z awansu cieszyły się Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Qinwen Zheng i Elina Switolina. Amerykanka nie potrzebowała na to dużo czasu, ponieważ rozprawiła się w poniedziałek z Jekateriną Aleksandrową w godzinę i 23 minuty. Nie było to wielkie widowisko na początek dnia na korcie Philippe'a-Chatriera.

Pierwszy set był bardzo jednostronny. Rozstawiona z numerem 20. Rosjanka ani się obejrzała, a było 6:0 dla Coco Gauff. Amerykanka bezlitośnie punktowała przeciwniczkę, której grę najlepiej opisywało słowo "bezradność". Nic nie zapowiadało zwrotu akcji, kiedy po 28 minutach grania tenisistki przygotowywały się już do drugiego seta.

W drugiej partii było trochę więcej emocji, ponieważ Jekaterina Aleksandrowa ratowała honor. W czwartym gemie nie wykorzystała nawet dwóch szans na przełamanie, dzięki którym mogła dodać pikanterii meczowi.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Końcowo, obie tenisistki raz odebrały sobie podanie w drugim secie i dotarły w ten sposób do remisowego 5:5. Coco Gauff było stać na decydujące przyspieszenie. W gemie na 6:5 nie oddała ani jednej piłki przeciwniczce przy jej podaniu, a następnie dokończyła mecz w gemie serwisowym na 7:5.

Rozstawiona w numerem drugim, jedna z głównych kandydatek do zdobycia tytułu, zagra o półfinał z rodaczką. Będzie nią albo Madison Keys albo Hailey Baptiste.

Roland Garros:

IV runda gry pojedynczej:

Coco Gauff (USA, 2) - Jekaterina Aleksandrowa (20) 6:0, 7:5

Komentarze (3)
avatar
fazzo
2.06.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ciągle te fotki z zaciśniętą pięścią, brakuje tylko jeszcze siekiery w drugiej łapie 
avatar
Tennyson
2.06.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szczerze? Gdyby polskie tenisistki częściej trafiały przez lata na Rosjanki pokroju Aleksandrowej, nie użeralibyśmy się z nimi piętnaście, a nawet blisko dwadzieścia lat. 
Zgłoś nielegalne treści