Fabio Fognini tenisową karierę zakończył latem po pięciosetowym boju z Carlosem Alcarazem na Wimbledonie. Krótko potem zdecydował się na udział w telewizyjnym show tanecznym, gdzie partnerowała mu mistrzyni tańca Giada Lini.
Para Fognini–Lini przez 13 tygodni rywalizacji imponowała dynamiką. W szóstym i siódmym tygodniu uzyskali najwyższe noty jurorów, a ich układ inspirowany Michaelem Jacksonem do "Smooth Criminal" zebrał owacje na stojąco.
ZOBACZ WIDEO: Wystąpiła w bikini w panterkę. Gwiazda kortu zachwyciła fanów
Ostatecznie dotarli do finału, w którym zajęli trzecie miejsce. Przed Fogninim uplasowały się prezenterki Francesca Fialdini i Andrea Delogu. Sam zawodnik nie krył jednak satysfakcji z drogi, jaką przeszedł od kortu do parkietu.
"To nie był tylko taniec, to była podróż w głąb siebie. Odkryłem nowego Fabio" - napisał Fognini w mediach społecznościowych. "Zdjąłem zbroję i stanąłem przed wyzwaniami, które na początku wydawały się niemożliwe do pokonania" - dodał.
"Wracam do domu z trzecim miejscem, które za emocje i to, jak się dziś czuję, jest warte złotego medalu" - podkreślił. Podziękował też żonie, również tenisistce Flavii Pennetcie: "Jeśli wskoczyłem w to wyzwanie, to tylko dlatego, że ona uwierzyła w nie przede mną".