ATP Costa do Sauipe: Andriejew, a potem finał

Krzysztof Straszak 13 Lutego 2010, 17:20

W maju ubiegłego roku Kubot doszedł do decydującej fazy w Belgradzie (ta sama ranga 250, ale większa pula nagród - 450 tys. euro). Poprzednim Polakiem w finale turnieju premierowego cyklu był Wojciech Fibak w 1983 roku.

27-letni Kubot po odprawieniu Óscara Hernándeza, Alberta Montañésa i Fabia Fogniniego zapewnił sobie już awans do Top 50 rankingu singlistów, co wkrótce może dać mu rozstawienie w turnieju World Tour. Lubinianin znakomicie radzi sobie w tym sezonie: dotarł do ćwierćfinału w Dausze, grał w 1/8 finału Australian Open.

Teraz Andriejew, ukształtowany tenisowo w Walencji były reprezentant Rosji w Pucharze Davisa. W 2007 roku zanotował imponujący powrót do cyklu, rok potem wspiął się na 18. miejsce na liście rankingowej. Dziewięciokrotnie grał w finałach turniejów Touru, tylko raz nie na ziemnej nawierzchni, która jest jego domeną. Jego wielką bronią jest serwis z tzw. kickiem, czym postraszył w ostatnim Australian Open samego Rogera Federera.

Przeciw szwajcarskiemu arcymistrzowi Andriejew nie wykorzystał w Melbourne trzech setboli na odebranie mu drugiej partii. Ale de facto przed przyjazdem do Brazylii nie wygrał ani jednego meczu. Jego dziewczyna Maria Kirilenko świętowała za to pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał, w czym z pewnością Igor także miał swój wkład, będąc na treningu znakomitym partnerem do doskonalenia odbioru.

Andriejew z Kubotem grali dwukrotnie i oba zwycięstwa zgarnął Polak. Także w pamiętnym Belgradzie w 2009 roku, kiedy przy 2:3 w pierwszym secie meczu 1/8 finału kontuzjowany Andriejew podszedł do siatki i podziękował za grę. W Sopocie przed sześcioma laty natomiast Rosjanin był pierwszym rywalem debiutującego wtedy w Tourze z dziką kartą Kubota.


Brasil Open, Costa do Sauipe (Brazylia)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 442,5 tys. dol.
sobota, 13 lutego

półfinał gry pojedynczej:

historia spotkań: 2009, ATP Belgrad, 1/8 finału, kort ziemny, Kubot 3:2, krecz 2004, ATP Sopot, I runda, kort ziemny, Kubot 6:4, 6:2