Mouratoglou ostro krytykuje Federera

Patrick Mouratoglou, założyciel słynnej paryskiej akademii tenisowej, mentor Marcosa Baghdatisa i Aravane Rezaï, twierdzi, że nie do końca zmotywowany występami poza Wielkim Szlemem Roger Federer nie jest dobrym przykładem dla młodych.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jak sympatycy mogą zajmować się tym sportem skoro we wszystkim innych turniejach niż najważniejsze, numer jeden odpada regularnie we wczesnych rundach? - pyta Mouratoglou. - On wysyła sygnał, że dany turniej go nie interesuje. To są porażki dobrowolne. Nie ogranicza się do dwóch setów, on "pozoruje" piekielną batalię - uzasadnia krytykę i daje przykłady takich porażek Szwajcara: 6:7 z Baghdatisem i Berdychem podczas serii amerykańskiej, 5:7 z Gulbisem w Rzymie i 4:6 z Benneteau w Paryżu-Bercy. - Ale ja nie jestem kolejnym głupcem - kwituje Mouratoglou.

W tekście z 28 kwietnia Mouratoglou, którego zasadą jest "by dać najlepszych, bierzemy tylko najlepszych", pisze: - Kolejna porażka Rogera we wczesnej rundzie turnieju z rywalem notowanym 30 miejsc niżej. To jest zdecydowanie bardzo zły nawyk. (...) Roger się starzeje i prawdopodobnie wie, że jest coraz gorszy. Ale wie też, że jeszcze kilka dobrych lat przed nim.

- Dla człowieka, który ma takie statystyki w Wielkim Szlemie, te niecodzienne, ale powtarzające się porażki wpływają na zanikanie wiarygodności. To są z pewnością porażki zamierzone, a w takim przekonaniu jestem widząc numer jeden nie walczącego z zębem, bez determinacji. To smutne widzieć go akceptującego porażki bez wzdrygnięcia, bez zaangażowania - ciągnie.

- Nienawidzę tego, że lider naszego sportu wysyła taką wiadomość do młodych ludzi. Mentalności Federera i Nadala są dziś bardziej niż kiedykolwiek, różne. Dwa tygodnie przed międzynarodowymi mistrzostwami Francji Federer wziął udział w turnieju w Estoril, gdzie odpadł w półfinale. - Dlaczego nie siedział cicho w domu i nie trenował, przygotowując się do Roland Garros? - pyta Mouratoglou. - To pokazuje, że istnieje dwudrożny system w Top 10: jedni grają tydzień w tydzień, a inni nie sądzą, że potrzebują wygrywać, by coś udowodnić.

Nazwisko 39-letniego Mouratoglou, kiedyś wielkiej nadziei francuskiego tenisa, znalazło się na świeczniku ponownie w maju, gdy jego podopieczna Rezaï pokonała Venus Williams w finale wielkiego turnieju w Madrycie. Prowadził wcześniej do sukcesów Julię Wakulenko i Nastję Pawljuczenkową. Na swoim blogu zarzucał już brak ambicji najlepszym francuskim zawodnikom: Tsondze, Monfilsowi, Gasquet i Simonowi. Świat tenisowy usłyszał o młodym trenerze i jego akademii w 2006 roku, gdy Baghdatis doszedł do finału Australian Open. Dziś pod jego skrzydłami trenują Jelena Dokić, Yanina Wickmayer, Sorana Cirstea, Laura Robson i Grigor Dimitrow.

Źródło artykułu: