Rafael Nadal: Finał z Söderlingiem? Nie myślę o rewanżu

W czwartek kończy 24 lata. Ma na koncie sześć tytułów wielkoszlemowych - o jeden więcej niż Roger Federer w chwili kończenia tego wieku. Rafael Nadal jest na prostej drodze do kolejnego triumfu w Roland Garros. Jego bilans na kortach ziemnych jest lepszy od dokonania Björna Borga, sześciokrotnego mistrza turnieju w Paryżu.

W dniu urodzin Nadal nie zagra. - Będę świętował, ale w czasie dnia. Gdy wrócę na Majorkę, wtedy zamierzam świętować nocą - śmiał się na konferencji po zwycięstwie w ćwierćfinale nad Almagro. W piątek jego rywalem w walce o finał będzie Jürgen Melzer (ATP 27), którego pokonał w obu bezpośrednich pojedynkach.

- Ci, którzy dochodzą do półfinału w Wielkim Szlemie, zasługują na to, bo grają dobrze w tenisa - powiedział Nadal w kontekście swojego Austriaka. Melzer będzie trzecim leworęcznym rywalem Rafy w jego szóstym meczu w Paryżu. - Zawsze przeciw takim trzeba zmienić odrobinę taktykę i trochę grę. Lubię grać przeciw leworęcznym - powiedział. Sam jest praworęczny, ale na korcie używa lewej dłoni. To pomysł wujka-trenera Toniego, który przed laty pomyślał, że używając drugiej ręki jego mały podopieczny będzie miał więcej możliwości.

W finale może dojść do rewanżu z Robinem Söderlingiem za ubiegłoroczną porażkę w 1/8 finału. - Nigdy nie myślę o meczu w kategorii rewanżu. W ogóle nie myślę o finale, bo czeka mnie bardzo trudny mecz z Melzerem i na nim jestem skupiony. Gdy wychodzę na kort, nie myślę o tym, że przegrałem z danym rywalem ostatni mecz. Jeśli myślisz w ten sposób, twoja głowa nie jest w stu procentach spokojna, by myśleć o tym co musisz robić - przyznał.

Söderling także według Nadala rozwinął się w porównaniu z poprzednim sezonem. - Jest bardziej solidny z punktu widzenia mentalnego - tłumaczył Hiszpan. - Wygrał sporo meczów, więc nabrał pewności siebie. Już wcześniej prezentował bardzo dobry poziom gry, ale brakowało mu właśnie pewności. Dziwne było, że jego ranking nie jest tak wysoki, na jaki wskazywałby poziom tenisowy. W Hiszpanii podobnym przypadkiem jest Fernando Verdasco - wyjaśnił.

Ewentualny triumf w Paryżu będzie miał też inny wymiar: Nadal po roku znów zostanie liderem rankingu. - Myślę o tym i oczywiście, że lepiej dla mnie, że Roger przegrał. Ale gdy jesteś numerem jeden, albo nim nie jesteś, nie możesz cały czas o tym myśleć - powiedział Rafa.

Federerowi źle nie życzy. - Zawsze chcę oglądąć najlepszych, którzy wygrywają. Porażki są dla najlepszych zawodników trudniejsze niż dla reszty. Gdybym przegrał z Nicolásem [Almagro], byłoby to gorsze do zniesienia dla mnie niż dla niego jest porażka ze mną - powiedział.

Od tego sezonu Nadal używa nowego naciągu w rakiecie. Kolorystycznie, zmienił się z żółtego na czarny. Technicznie, pozwala Majorkańczykowi łatwiej czuć piłkę. - To ważna pomoc. Wygląda na to, że piłka dłużej pozostaje na rakiecie, więc łatwiej ją kontrolować - wytłumaczył.

W Paryżu gra w zegarku wartym ponad pół miliona dolarów. Ale w meczu z Almagro nie kontrolował czasu, bo dostał ostrzeżenie od sędziego za przedłużanie wznowienia gry. - Ale ok, mam zegarek, mogłem sprawdzić czas - przyznał. - Szczerze jednak nie mogłem się szybciej wyrobić, nie zdążyłem nawet wytrzeć twarzy. Myślę, że na drugie ostrzeżenie nie zasłużyłem - stwierdził.

Komentarze (0)