Wimbledon: Serena, rewanż na Szarapowej za finał 2004

Venus Williams (WTA 2) pokonała Jarmilę Groth (WTA 92) 6:4, 7:6(5) i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego Wimbledonu na kortach trawiastych w Londynie. Jej rywalką w walce o półfinał będzie Cwetana Pironkowa (WTA 82), która wygrała z Marion Bartoli (WTA 13) 6:4, 6:4. W belgijskim klasyku po raz trzeci w tym sezonie górą była Kim Clijsters (WTA 8), która pokonała Justine Henin (WTA 16) 2:6, 6:2, 6:3. W innym szlagierze Serena Williams wygrała z Marią Szarapową (WTA 17) 7:6(9), 6:4.

17:45 REWANŻ SERENY ZA FINAŁ 2004 Przed sześcioma laty 17-letnia wówczas Szarapowa pokonała Serenę 6:1, 6:4 i zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Amerykanka czekała długo na możliwość rewanżu i choć nie potraktowała Rosjanki tak ostro, jak ona ją w 2004 roku to jednak siła jej serwisu okazała się nie do wytrzymania dla Szarapowej. Był to ich drugi mecz na trawie, ale w sumie spotkały się po raz ósmy i Serena odniosła szóste zwycięstwo. W niezwykle zaciętym, choć nerwowym, I secie Serena objęła prowadzenie 3:1, ale Szarapowa natychmiast odrobiła stratę przełamania i wyrównała na 3:3. W tiebreaku Rosjanka miała dwie piłki setowe przy 6-4, ale pierwszą zmarnowała pakując forhend w siatkę, a drugą potężnym bekhendem obroniła Amerykanka. As serwisowy dał triumfatorce z 2004 roku jeszcze jednego setbola, ale obrończyni tytułu wyrównała na 8-8 wygrywającym serwisem. Jeszcze jeden świetny serwis wyprowadził Serenę na 9-8, ale Szarapowa wyrównała na 9-9 ryzykownym drugim serwisem. Rosjanka następnie popełniła podwójny błąd serwisowy, a liderka światowego rankingu po 57 minutach zakończyła seta asem. W trzecim gemie II seta Amerykanka przełamała rywalkę i utrzymując własne podanie do końca zapewniła sobie awans do ćwierćfinału. Fenomenalne były w jej wykonaniu dwa ostatnie gemy serwisowe. W gemie ósmym zaserwowała trzy asy. W gemie 10. przy stanie 40-0 przerwała serię ośmiu kolejno wygranych piłek przy własnym podaniu popełniając podwójny błąd serwisowy. Przy drugim meczbolu świetnym serwisem wyrzuciła rywalkę poza kortem i przypieczętowała wygraną forhendem (Szarapowa jeszcze ambitnie dobiegła do piłki, ale nie była w stanie zmieścić jej w korcie). O wygranej Amerykanki zadecydował fenomenalny serwis. Trwający jedną godzinę i 36 minut mecz zakończyła z 19 asami na koncie, Rosjanka miała ich tylko trzy. Serena była też dużo skuteczniejsza w ofensywie: skończyła bezpośrednio 31 piłek przy tylko 17 niewymuszonych błędach. Szarapowej naliczono 14 winerów i 18 błędów. Rosjanka po raz czwarty z rzędu odpadła w Londynie przed ćwierćfinałem. Serena gra w All England Club po raz 11. i tylko dwa razy odpadła przed ćwierćfinałem (1998, 2005 w III rundzie). W tym czasie wystąpiła w pięciu finałach trzy z nich wygrywając (2002, 2003, 2009). O siódmy półfinał zagra z pogromczynią Agnieszki Radwańskiej Chinką Na Li.

16:45 ZASKAKUJĄCY ĆWIERĆFINAŁ Przed rozpoczęciem Wimbledonu z pewnością mało kto się spodziewał, że ćwierćfinałową parę mogą stworzyć Petra Kvitová (WTA 62) i Kaia Kanepi (WTA 80). Tymczasem Czeszka w 46 minut rozbiła Karolinę Woźniacką (WTA 4) 6:2, 6:0, a Kanepi pokonała Klárę Zakopalovą (WTA 66) 6:2, 6:4 i obie powalczą o półfinał. Kvitová w meczu z Dunką polskiego pochodzenia wykorzystała pięć z siedmiu break pointów i skończyła 28 z 34 piłek przy swoim podaniu. Wyjątkowo niedokładna Woźniacka popełniła 11 niewymuszonych błędów przy zaledwie 4 kończących uderzeniach. Jej pogromczyni miała tych błędów tyle samo, ale zanotowano jej 23 winnery. Czeszka, która zrewanżowała się Dunce za dwie wcześniejsze porażki, po raz pierwszy będzie walczyć o półfinał Wielkiego Szlema. Jej najbliższa rywalka Kanepi ma już na swoim koncie ćwierćfinał Roland Garros 2008. Estonka w tegorocznym Wimbledonie rozegrała już siedem spotkań (przebijała się przez kwalifikacje) i w żadnym nie straciła seta. W pełnym błędów meczu z inną Czeszką Zakopalovą wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów. Popełniła o 10 niewymuszonych błędów mniej (21-31).

15:45 BELGIJSKI KLASYK DLA CLIJSTERS Henin także i w tym roku nie zostanie mistrzynią Wimbledonu (w 2001 i 2006 roku grała w finale), bo już w 1/8 finału trafiła na prześladującą ją od początku sezonu Clijsters. 27-latka z Bree już po raz trzeci w tym roku pokonała rodaczkę i to ona zagra w ćwierćfinale. Podobnie jak w finale w Brisbane i półfinale w Miami (w obu przypadkach decydował tiebreak), także i tym razem do rozstrzygnięcia potrzebny był III set. W I secie świetnie serwująca Henin objęła szybkie prowadzenie 4:1 i kontrolowała sytuację. W partii II role się odwróciły, Clijsters przełamała rodaczkę na 3:1 i utrzymując własne podanie do końca wyrównała na 1-1. W decydującej partii obie tenisistki przez długi czas jednocześnie grały wspaniały tenis i pokazały kilka efektownych zagrań. Decydujące było przełamanie dla Clijsters w ósmym gemie. W dziewiątym gemie piękny kros bekhendowy dał Henin prowadzenie 30-15, ale serwująca tenisistka z Bree wyrównała na 30-30 wolejem forhendowym, a następnie dwukrotna finalistka zepsuła dwa returny i pożegnała się z turniejem. Clijsters, która spośród wszystkich Wielkich Szlemów tylko w Wimbledonie nie grała w finale, odniosła 13 zwycięstwo nad rodaczką w ich 25. spotkaniu. Henin po raz trzeci odpadła w Londynie przed ćwierćfinałem (w 2000 i 2005 roku już w I rundzie). Clijsters o wyrównanie najlepszego wyniku w Londynie zagra z Wierą Zwonariową (WTA 21), która wyeliminowała Jelenę Janković (WTA 3). Przy stanie 1:6, 0:3 Serbka skreczowała z powodu kontuzji pleców. Rosjanka osiągnęła swój trzeci wielkoszlemowy ćwierćfinał (Roland Garros 2003 i półfinał Australian Open 2009).

15:13 SEN PIRONKOWEJ TRWA 15:13 Życiowy sukces Pironkowej. 22-letnia Bułgarka po trzech porażkach w latach 2007-2009 znalazła sposób na Bartoli. Tenisistka z Płowdiw, która w poprzednich 18 wielkoszlemowych startach ledwie osiem razy przeszła I rundę, rozgrywa swój wielki turniej. W poprzednich czterech występach w All England Club wygrała tylko jeden mecz. W trwającym aż jedną godzinę i 55 minut spotkaniu, agresywniejsza Pironkowa zanotowała 42 kończące uderzenia (Bartoli tylko 27). Bułgarka popełniła też mniej niewymuszonych błędów od Francuzki (17-21). Bartoli ciągle pozostaje z dwoma wielkoszlemowymi ćwierćfinałami na koncie. W 2007 roku właśnie w Londynie doszła do finału. Drugi ćwierćfinał osiągnęła w Australian Open 2009. O półfinał Pironkowa zagra z Venus Williams, którą przed czterema laty pokonała w I rundzie Australian Open (9:7 w III secie).

15:00 BITWA Z GROTH DLA VENUS 23-letnia Groth to rewelacja ostatnich tygodni. W drugim wielkoszlemowym turnieju z rzędu Australijka doszła do 1/8 finału. W Londynie postawiła twarde warunki byłej liderce światowego rankingu. Miała być łatwa wygrana Venus, a była wielka bitwa. Przez pierwszych dziewięć gemów I seta obie zawodniczki utrzymywały swoje podania nie dając sobie szans na przełamanie. Aż w końcu w 10. gemie Venus wykorzystała jedynego break pointa w tej partii. Niezwykle emocjonujący był set II. Groth od razu w pierwszym gemie przełamała byłą liderkę światowego rankingu i konsekwentnie utrzymywała własny serwis. Prowadziła 5:3, a przy 5:4 serwowała na seta. Venus wyrównała na 5:5, po tym jak przy break poincie Australijka wyrzuciła bekhend. Ambitnie walcząca tenisistka z Melbourne zaliczyła kolejnego breaka, ale nie wykorzystała też drugiego serwisu na seta. W tiebreaku Venus objęła prowadzenie 3-0, ale Groth wyrównała na 4:4. Większa pewność w grze w końcówce pozwoliła Amerykance cieszyć się z dwusetowego zwycięstwa po jednej godzinie i 37 minutach. Pięciokrotna triumfatorka wykorzystała wszystkie trzy szanse na przełamanie rywalki, zaserwowała trzy asy oraz skończyła osiem z 11 piłek przy siatce. Venus podtrzymała swoją dobrą serię występów w All England Club. Po raz ostatni odpadła tutaj przed ćwierćfinałem w 2006 roku (wcześniej zdarzyło się jej to jeszcze tylko w 1997 i 2004 roku).

Wyniki i program rywalizacji kobiet

Źródło artykułu: