To najlepszy okres mojej kariery - rozmowa z Magdą Linette, czołową polską juniorką

Magda Linette to jedna z najbardziej utalentowanych polskich tenisistek młodego pokolenia. O 18-letniej zawodniczce zrobiło się głośno gdy wygrała zawody rangi ITF na kortach w Szczecinie. Ostatnio była blisko powtórzenia swojego sukcesu w Toruniu. Turniej Bella Cup był dobrą okazją do przeprowadzenia rozmowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Daniel Ludwiński: W Toruniu przegrałaś dopiero w finale, wcześniej triumfowałaś w Szczecinie. Czy można powoli nazywać cię polską specjalistką od turniejów rangi ITF?

Magda Linette: Udało mi się wygrać dopiero jeden turniej, więc na pewno specjalistką jeszcze nie, aczkolwiek mam nadzieję, że w następnych turniejach ITF znów dobrze zagram. Mam jednak teraz rzeczywiście najlepszy okres mojej kariery.

W tym roku nie wzięłaś udziału w juniorskim Wimbledonie. Jakie były powody tej decyzji? Czy stawiasz już na karierę seniorską, zawodową?

- Tak. Moim celem było zagranie juniorskiego turnieju Roland Garros jako ostatniego. Teraz nastawiam się na turnieje WTA i ITF w gronie seniorek.

Czy oznacza to, że rezygnujesz również z juniorskiego US Open?

- Tak, w tym czasie zagram już w jakimś turnieju dla seniorek.

Wśród młodych polskich zawodniczek obok ciebie główną nadzieją na przyszłe sukcesy wśród seniorek jest Katarzyna Piter. Prywatnie przyjaźnicie się, czy jest to raczej rywalizacja?

- Jesteśmy z jednego klubu, właściwie z jednego miasta, więc jesteśmy dość dobrymi koleżankami. Mogło być super gdybyśmy zagrały razem w finale w Toruniu, było blisko.

Jakie są twoje cele rankingowe na ten sezon? Czy jest określone miejsce, które chciałabyś osiągnąć jeszcze w tym roku?

- Na pewno chciałabym, aby z przodu przy moim miejscu pojawiła się dwójka, aczkolwiek jak na razie jest to chyba bardzo wygórowane marzenie. Zobaczymy czy mi się to uda.

Ile dają ci mecze z takimi zawodniczkami jak Czakwetadze czy Pierwak, znacznie wyżej notowanymi od ciebie?

- Na pewno bardzo dużo. Z Julią Bejgelzimer wygrałam już raz w marcu, ona też była kiedyś znacznie wyżej niż obecnie, w Toruniu wygrałam z nią po raz kolejny. Pierwsze zwycięstwo dało mi taką wiarę w siebie. Od tego momentu zaczęła się moja dobra passa w turniejach ITF.


Magda Linette, 18 lat, zajmuje najlepsze w karierze, 343. miejsce w rankingu (foto K. Straszak)

W czym w największym stopniu poprawiłaś się w ciągu ostatniego roku?

- Generalnie poprawił mi się serwis. Na pewno mam też znacznie pewniejszy forehand. Staram się jednak poprawiać w każdym elemencie gry i robić postępy. Mam nadzieję, że to widać po mojej grze, że ewoluuję do przodu, i że wkrótce będzie jeszcze lepiej.

W turnieju w Toruniu twoją finałową rywalką była Ksenia Pierwak, zawodniczka leworęczna. Jak gra ci się z takimi tenisistkami?

- Na pewno jest inaczej, każdemu gra się trochę ciężej gdy rywalka jest leworęczna. Może tego tak do końca nie widać, ale inna jest choćby rotacja piłek.

Jakie masz plany na dalszą część sezonu? Gdzie jeszcze zagrasz w Polsce?

- Na pewno wezmę udział w turnieju ITF w Katowicach.