Numer jeden rankingu ATP w I rundzie turnieju World Tour rangi 500 w Tokio odprawił Kolumbijczyka Giraldo (6:4, 6:4 w 1h49') i o ćwierćfinał spotka się z coraz śmielej poczynającym sobie 19-letnim reprezentantem Kanady Milošem Raoniciem (ATP 200), rówieśnikiem Janowicza.
Półfinałowa porażka z Guillermo Garcíą-Lópezem (awansował we wtorek dzięki zwycięstwu w tie breaku trzeciego seta) w ubiegłym tygodniu w Bangkoku była niespodzianką, ale nie aż tak wielkim zawodem dla 24-letniego Nadala, siedmiokrotnego mistrza wielkoszlemowego (trzykrotnego w tym sezonie). - Od Montecarlo [zdobył tam pierwszy po 11 miesiącach tytuł] gram z o wiele większą pewnością siebie - przyznał w Tokio.
Rafa gra w Japonii po raz pierwszy. Kort w Ariake Coliseum uważa za jeden z najszybszych w Tourze. W wymarzonym przez gospodarzy finale ma spotkać się z Andym Roddickiem, który w I rundzie nie dał szans lokalnemu faworytowi Tatsumie Ito (6:4, 6:3 w 1h22').
Roddicka, dziesiątą rakietę świata, w 1/8 finału czeka pojedynek z Jérémym Chardy (ATP 60), który zaserwował 13 asów w spotkaniu z francuskim rodakiem Edouardem Roger-Vasselin.
W najlepszej szesnastce są dwaj inni francuscy bohaterowie US Open: Gaël Monfils (ATP 15) i Richard Gasquet (ATP 30). Z drugiej strony kolejny z nich, Michaël Llodra (ATP 28) jest pierwszym z rozstawionych, który odpadł (3:6, 0:6 z Marco Chiudinellim).
Wieczorem czasu japońskiego gorzkiej porażki zasmakował także najwyżej notowany Francuz, Jo-Wilfried Tsonga, dwunasty na liście światowej. W pierwszym meczu od Wimbledonu kontuzjowany ostatnio finalista Aussie Open 2008 zanotował 14 asów, ale uległ w dwie godziny 4:6, 7:5, 1:6 Jarkko Nieminenowi (ATP 48). Dla Fina, finalisty z Bangkoku, to rewanż za II rundę ubiegłorocznego US Open.